Radni Golubia-Dobrzynia na sesji. Kto komu znowu dopiekł tym razem

Na sierpniowych obradach radny Jacek Mizikowski powiedział, że policjanci przesłuchujący jego niepełnoletniego syna mieli zmuszać go do przyznania się do winy. Syn radnego był niesłusznie podejrzewany o kradzież telefonu komórkowego. Według Jacka Mizikowskiego jeden z funkcjonariuszy dodał wówczas: "Skończysz, jak twój ojciec".

Tej relacji przysłuchiwał się obecny na sesji jako gość komendant powiatowy policji insp. Wojciech Machelski. Jak się okazało, po tamtym posiedzeniu komendant, w imieniu mundurowych, w piśmie do radnego zażądał przeprosin za pomówienia.

Przeczytaj także: Golub-Dobrzyń. Oceń swojego radnego

Jacek Mizikowski na poniedziałkowej sesji przeprosił policjantów, ale z "bólem serca", bo, jak zaznaczył, nie miał zamiaru nikogo obrazić. - Powiedziałem tylko to, co syn przekazał, ponieważ od kilku miesięcy jest nagonka na moją rodzinę - twierdzi radny. - Próbuje się mnie skompromitować. Niedawno gazety pisały, że u mojego syna znaleziono narkotyki. Nawet rewizja była u mnie w domu, oczywiście nic nie znaleziono. Ja nie przeszkadzałem, bo wiem, że policjanci mieli do tego prawo. A swojego syna będę bronił za wszelką cenę. Każdy popełnia błędy.

Na ostatniej sesji radni stwierdzili również, że nie ma podstaw do wygaszenia mandatu radnej Hannie Grzywińskiej. Uchwałę wywołało pismo od wojewody Ewy Mes, która poprosiła o zbadanie czy radna, jako wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Golubiu-Dobrzyniu, zarządzając w jej imieniu jedną ze wspólnot, nie wykorzystuje majątku komunalnego. Wojewoda zainteresowała się sprawą po piśmie od Jacka Mizikowskiego.

Doszło też do spięcia pomiędzy dwoma kandydatami na burmistrza - obecnie urzędującym Romanem Tasarzem i Mariuszem Piątkowskim. Mariusz Piątkowski **zarzucił włodarzowi, że zasoby komunalne miasta się rozpadają. Z kolei burmistrz wytknął Piątkowskiemu, że ten jest przewodniczącym komisji infrastruktury, dodając: - Tak krawiec kraje, jak mu materii staje". Budżet uchwala rada .

Do dyskusji na ten temat doszło po wystąpieniu jednej z mieszkanek. Opowiadała o swojej koleżance, opiekującej się niepełnosprawnym dzieckiem, która nie dostała z magistratu zgody na urządzenie prywatnej łazienki w kamienicy. Teraz korzysta bowiem ze wspólnego sanitariatu. Urzędnicy odmówili, wyjaśniając, że technicznie jest to niemożliwe. Kobiety nie dawały za wygraną, więc zostały odesłane na komisję infrastruktury. To również wywołało ostrą wymianę zdań. - Przecież my nie możemy podjąć decyzji niezgodnej z warunkami technicznymi budynku - zaznaczał Mariusz Piątkowki.

A my pytamy Państwa, w naszym plebiscycie "Co nam władza zrobiła?", o to, jak oceniacie zaangażowanie radnych? Pozytywnie czy negatywnie? Listę z nazwiskami rajców i przypisanymi im prefiksami znajdziecie na stronie internetowej akcji - pomorska.pl/ocenwladze. Przykład: aby zagłosować na Jarosława Zakrzewskiego, na numer 71321, wysyłamy SMS o treści: "golu.46.TAK" lub "golu.46.NIE". Koszt jednego SMS-a to 1,23 zł z VAT. Jedna wiadomość tekstowa to jeden głos. Z tego samego numeru można wysłać dowolną liczbę SMS-ów. Za każdy otrzymamy bezpłatny kod dostępu do e-wydania "Gazety Pomorskiej". Głosowanie na rajców trwa do 10 października. Swoje poparcie wyraźmy również za pomocą sondy internetowej.