Radny Jacek Jeżewski zauważył, że nie może zrozumieć, dlaczego radnych nadal prosi się o zgodę na podwyżkę, skoro ich opinia i tak nie jest wiążąca.
Przeczytaj także:Wojewoda donosi do prokuratury na straż gminną
Gdyby nawet większość radnych opowiedziała się przeciwko podwyżce, to nowa taryfa i tak od kwietnia weszłaby w życie. Przedsiębiorstwo Komunalne złożyło wniosek o zatwierdzenie taryf 21 stycznia. Zgodnie z prawem po siedemdziesięciu dniach zapisane w niej stawki stają się obowiązujące. Piątkowe stanowisko radnych jest więc tylko formalnością. - Mamy tylko w ten sposób wyrazić opinię - zauważył Paweł Cieślewicz, przewodniczący Rady Miejskiej.
Wobec tego Jeżewski zaapelował do prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego Małgorzaty Oller o wycofanie wniosku i pozostawienie opłat na obecnym poziomie.
Zauważył, że ten rok jest szczególnie trudny, bo szykują się same podwyżki. Zwrócił uwagę na większe opłaty za śmieci. - Czeka nas wysoka podwyżka śmieci, nawet o sto procent - mówił radny. - W takiej sytuacji nie powinniśmy wprowadzać podwyżki za wodę.
Radny chwalił Małgorzatę Oller za profesjonalizm. Ocenił, że prezeska będzie w stanie sprostać wyzwaniu i, mimo wycofania się ze zmian stawek, poradzi sobie z zarządzeniem.
Oller nie zabrała głosu, a przewodniczący ocenił, że "nie o profesjonalizm tu chodzi, tylko o koszty".
Dodajmy, że ceny wody i ścieków w Tucholi należą do najniższych w regionie. Niższe stawki mają tylko Śliwice, ale stosowane są tam gminne dopłaty, których PK nie dostaje.