Dyskusję na temat dodatkowego uposażenia dla prezydenta rozpoczął podczas ostatniej sesji radny Witold Kraśniewski: - W świetle prawa prezydentowi "trzynastka" należy się jak psu żarcie! - stwierdził rajca klubu PiS-RdG. - Miasto jednak umiera śmiercią naturalną! Czy za to należy się najwyższe uposażenie w województwie? I jedne z najwyższych w Polsce?!
Wątpliwości miał także niezależny rajca Łukasz Mizera, który jednak także przyznał, że prawo nie pozostawia radnym wyboru.
Oprócz "trzynastki" należy się jeszcze nagroda?
Michał Czepek z kolei proponował oprócz trzynastej pensji jeszcze nagrodę: - Żałuję, że dyskutujemy na tej sali o odebraniu prezydentowi "trzynastki", a nie rozmawiamy o tym, żeby mu jeszcze przyznać dodatkową nagrodę za to co robi dla miasta - ubolewał rajca PO.
Siedmiu wstrzymało się od głosu
Wątpliwości jak zagłosować nie miał także Piotr Jezierski, który podniósł rękę za przyjęciem uchwały: - Dlaczego mielibyśmy, jako jedyni w Polsce, odbierać prezydentowi "trzynastkę" i tak mu się ona prawnie należy? - pytał retorycznie radny PO.
Przyjęciem uchwały o wypłaceniu prezydentowi pieniędzy poparło dziewięciu radnych. Czterech było przeciw, a siedmiu wstrzymało się od głosu.
Prezydent nie chciał, ale... musiał
- Nie mogę odrzucić tego wynagrodzenia i go nie przyjąć - tłumaczył "Pomorskiej"Robert Malinowski i dodał z lekkim wahaniem. - Gdyby jednak była taka możliwość zrezygnowałbym z tych pieniędzy.
"Trzynastka" to 8,5 proc. rocznego wynagrodzenia. W przypadku włodarza Grudziądza wynosi ona ok. 13 tys. zł brutto.