Podczas ostatniej sesji radni Inowrocławia przyjęli sprawozdanie z realizacji ubiegłorocznego budżetu i udzielili prezydentowi absolutorium. Przeciw głosował klub SLD-UP. Dlaczego? O tym jego radni poinformowali w trakcie konferencji prasowej.
Nie tak różowo
Opozycja uważa, że ubiegłoroczny budżet, to tylko słupki, które nie miały odbicia w rzeczywistości.
- Propaganda sukcesu. W trakcie roku podniesiono poprzeczkę. Z przeznaczonych na inwestycje 55 milionów złotych zrobiło się ponad 70. No i zapis o wykonaniu budżetu w 99,9 procentach - komentuje Kieraj.
Radny wylicza, że w ub. r. z zaplanowanych zadań nie zrealizowano 26, w tym strategicznych dla miasta obszarów inwestycyjnych. Zastanawia się, w jaki sposób miasto rozliczy tę inwestycję z Urzędem Marszałkowskim.
- A wydatki niewygasające, powtarzające się z roku na rok, a remonty, a zatrudnienie w ratuszu. Z tym ostatnim wcale nie jest tak, jak nam tłumaczono. W 2002 roku było w urzędzie 183,09 etatu, a obecnie jest 259,08. Na pewno aż takiego wzrostu nie spowodowało doliczenie etatów strażników miejskich, bo jest ich tylko 40 - szacuje Kieraj.
A co z długiem?
Radny Ryszard Rosiński powrócił do sprawy zadłużenia miasta. - Władze nie powinny oburzać się gdy o tym mówimy. Dzielenie przez nie długu na limitowany i nielimitowany dotyczy możliwości ubiegania się o pieniądze z zewnątrz, a nie określenia ogólnego długu miasta, który wynosi ponad 100 milionów złotych - wyjaśnia Rosiński.
Także ten radny wylicza inwestycje, które jego zdaniem powinny być już zrealizowane. Są to łącznik Wojska Polskiego z ul. Górniczą, łącznik ul. Metalowców czy Centrum Sztuki przy ul. Kasztelańskiej, które miało być gotowe w grudniu ub. r.
Rosiński przypomina, że są to przedsięwzięcia realizowane za unijne środki. Zarazem pyta: - Czy miasto wystąpiło do marszałka województwa z wnioskiem o przedłużenie projektów? Jeśli nie, może się okazać, że Unia nie wypłaci nam pieniędzy.
Podczas wspomnianej sesji, o czym informowaliśmy, próbowano rozwiać wątpliwości radnych. Koalicja przyjęła argumenty prezydenta i urzędników. Opozycja, jak widać, nadal ma wątpliwości.
Czytaj e-wydanie »