W Grudziądzu aż huczało ostatnio od plotek, że prezydent Grudziądza chce, aby szef lokalnych struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej został drugim wiceprezydentem. Takimi informacjami w nieoficjalnych rozmowach dzielili się m.in. radni.
- To prawda. Prezydent Malinowski, podczas spotkania, na którym było więcej osób, złożył mi taką propozycję - twierdzi Łukasz Kowarowski. I dodaje, że od samego początku sceptycznie podchodził do oferty włodarza miasta.
- W przekonaniu utwierdził mnie zarząd SLD, który uznał, że lepiej nie korzystać z propozycji prezydenta. Rozumiem, że Robertowi Malinowskiemu zależy na budowaniu stabilnej większości w radzie miejskiej, ale niedawno zmieniłem pracę i nie mam zamiaru przenosić się do grudziądzkiego ratusza - twierdzi szef SLD.
Prezydent waha się z odpowiedzią
Padła taka propozycja? Najpierw Prezydent Malinowski w rozmowie telefonicznej nie chciał odpowiadać na to pytanie. Po chwili jednak zmienił zdanie i stwierdził: - Nie składałem takiej propozycji.
Przypomnijmy, że po odejściu Szymona Gurbina i Macieja Glamowskiego z klubu radnych Platformy Obywatelskiej, obóz rządzący miastem pierwszy raz od 2006 r. nie ma większości w radzie miejskiej. Stało się to w momencie, kiedy prezydent oraz szef szpitala próbują w radzie miejskiej przeforsować plan przeniesienia części długu i majątku szpitala do spółki Grudziądzkie Inwestycje Medyczne.
Głosowanie w sprawie tej uchwały zaplanowano na 30 listopada. Miało to nastąpić podczas sesji nadzwyczajnej, która odbyła się 14 listopada, ale prezydent - w obliczu braku większości dla tego pomysłu - wycofał projekt.
Od wiosny nie ma drugiego wiceprezydenta
Od kwietnia, gdy z funkcji odwołał Przemysława Ślusarskiego, prezydent Malinowski ma tylko jednego zastępcę - Marka Sikorę. Obaj mają więcej pracy, ponieważ musieli podzielić się tymi sprawami, którymi zajmował się Ślusarski. Chodzi tutaj m.in. o kwestie związane z edukacją, sprawami społecznymi czy Powiatowym Urzędem Pracy.
Radny Glamowski też nie skorzystał z oferty
Do dziś prezydent tego oficjalnie nie potwierdził, ale tajemnicą Poliszynela jest, że wcześniej propozycję zostania wiceprezydentem otrzymał radny Maciej Glamowski. Ale-jak wiadomo-nie skorzystał, a później... opuścił klub radnych PO.
- Prezydent sugerował, żebym został wiceprezydentem. Dla mnie jednak sprawy personalne mają drugorzędne znaczenie. Od dawna powtarzam, że najważniejsze jest rozwiązanie problemu szpitala, ponieważ jeśli tego szybko nie zrobimy, poważnie grozi nam utrata szans na rozwój Grudziądza - podkreśla Maciej Glamowski, były już radny Platformy Obywatelskiej.
