Po tym, jak Antoni Dolny z rady miejskiej w Sępólnie zrezygnował ze swojej diety, przeznaczając ją na potrzeby sołectw, mieszkańcy nie szczędzili słów pochwały. Docenili też Andrzeja Chatłasa - radnego powiatowego, który postulował wprowadzenie dyscypliny w powiecie i potrącenia 40 proc. diety za nieobecność na sesjach, oraz 25 proc. diety za nieobecność na komisji. - A co z wnioskiem o ograniczenie liczby zastępców przewodniczącego rady powiatu? - dopytują mieszkańcy.
Radny Antoni Dolny oddał swoją roczną dietę mieszkańcom
Jak się dowiedzieliśmy, radny szuka sojuszników i rozmawia, bo uchwałę zaproponować może pięciu radnych, a on ma o dwie szable za mało. - Trudno jest namówić ludzi do zmiany zdania - wyjaśnia Andrzej Chatłas. - Staram się dotrzymywać danego słowa, więc będę czynił starania, aby doszło do głosowania nad moimi pomysłami. Bo skoro na ostatniej sesji radni obniżyli nauczycielom dodatki za pracę z dziećmi z orzeczeniami o niepełnosprawności, to sami też możemy się ograniczyć.
Czytelnicy zastanawiają się też, czy w gminie Więcbork - po rezygnacji Beaty Lidy z funkcji wiceprzewodniczącej rady miejskiej, pozostanie tak, jak jest.
Inowrocław. Radni nie chcą diet! Zwrócili je, uznali, że im się nie należą
Zapytaliśmy przewodniczącego rady Józefa Kujawiaka, czy w Więcborku pozostanie jeden wiceprzewodniczący. - Nie - odpowiada Kujawiak. - Statut i regulamin wyraźnie mówią, że w radzie może być od jednego do trzech wiceprzewodniczących. Nie widzę potrzeby, żeby zmieniać statut. Zwłaszcza że nie są to jakieś wielkie koszty, bo różnica między dietami przewodniczących komisji a wiceprzewodniczących rady to 130 zł.
Na najbliższej sesji pojawi się uchwała o odwołaniu Beaty Lidy, która zrezygnowała ze stanowiska z uwagi na brak porozumienia z prezydium rady oraz burmistrzem.
Jak się dowiedzieliśmy, koalicja ma już kandydata na wiceprzewodniczącego. - Istotnie tak jest, ale nie będę zdradzał żadnych nazwisk - mówi Kujawiak.
Czytaj e-wydanie »