
- Spotkaliśmy się z rodziną Jamesa. A jego znajomi i przyjaciele zaprosili nas po meczu do pubu, w którym pracował – opowiada Kurek. - Rodzinie przekazaliśmy flagę Irlandii, która wisiała na maszcie w Bydgoszczy podczas tych tragicznych dni, oprawioną w ramkę. Wymieniliśmy się proporcami. To było fantastyczne wzruszające spotkanie. Najlepszy przykład, że piłka nożna może zbliżać.

I na tym współpraca z Blessington w hrabstwie Wicklow się nie skończy. - Już są plany, aby kolejny mecz rozegrać u nas – dodaje rzecznik. - To dopiero początek, ale to dobra droga. Jak widać nie potrzeba na papierze oficjalnych deklaracji, że jakieś dwa miasta są partnerskie. Nawet tragedia może obrócić się w coś dobrego.

Na stadionie pojawiło się 1,5 może nawet 2 tysiące kibiców. Powiewały polskie flagi głównie przyniesione przez Irlandczyków, specjalne proporce przygotowane na tę okazję. Hymn Polski, Irlandii, fantastyczna atmosfera.

- Cała drużyna z Blessington grała w koszulkach z napisem James Nolan – relacjonuje Piotr Kurek, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. James, dla bliskich Jam, był piłkarzem tejże drużyny. Tragicznie zginął w Bydgoszczy podczas Euro 2012, gdzie przyjechał kibicować swojej drużynie.