Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rak skóry ma swój zapach. Wyczuwał go kot, zwykły dachowiec

Teresa Słocińska
Prof. Bogusław Buszewski ze  "sztucznym nosem", który jest jeszcze bardziej czuły na zapachy niż powonienie psa
Prof. Bogusław Buszewski ze "sztucznym nosem", który jest jeszcze bardziej czuły na zapachy niż powonienie psa Fot. Lech Kamiński
Cukrzyca pachnie jak zmywacz do paznokci - acetonem. Woń zgniłych jaj sygnalizuje niedomagania wątroby. Specyficzny zapach mają też schorzenia nerek i rak.

- Każdy żywy organizm, ludzki, zwierzęcy czy roślinny ma swój własny, indywidualny zapach, jego komórki wydzielają wonne substancje lotne - tłumaczy prof. Bogusław Buszewski, kierownik Katedry Chemii Środowiskowej i Bioanalityki toruńskiego UMK. - Jeśli nauczymy się odróżniać zapachy wydzielane przez komórki chore, rozpoznawać substancje, które za nie odpowiadają i powiążemy je z konkretnymi dolegliwościami, będziemy mogli wykrywać choroby już na bardzo wczesnym, wstępnym etapie, jeszcze zanim się rozwiną.

Miliony zapachów

Tę szansę na postęp medycyny w walce z wieloma, także śmiertelnymi schorzeniami trudno przecenić, ale sprawa nie jest prosta. Dość powiedzieć, że każdy organizm zbudowany jest z ponad miliona związków chemicznych, z których swoje zapachy emituje aż ponad 10 tys. Tworzą różne kompozycje i oznaczanie ich bywa bardzo trudne. Czasem decydującą wagę ma zaledwie miliardowa cząstka składnika całego bukietu zapachów.

Tego nowatorskiego zadania podjęli się chemicy z toruńskiego uniwersytetu, wykorzystując technikę chromatografii gazowej w połączeniu ze spektrometrem mas, która umożliwia rozdzielanie poszczególnych składników skomplikowanych mieszanin organicznych i nieorganicznych.

Technika ta powstała w Polsce - jej twórcą w początkach ubiegłego wieku był Michaił Cwiet, profesor botaniki z Uniwersytetu Warszawskiego, przy znaczącym udziale Waltera Nernsta, fizyka i chemika, laureata nagrody Nobla z 1920 r., urodzonego w Wąbrzeźnie.

W UMK poszukiwaniem biomarkerów, czyli substancji jakimi pachną choroby, zajął się zespół, w składzie którego znaleźli się chemicy-analitycy pod kierownictwem prof. Buszewskiego, mikrobiolodzy i genetycy pod wodzą prof. Hanny Dahm, immunolodzy i onkolodzy z Colegium Medicum UMK kierowani przez profesorów Wiesława Kozaka i Marka Jackowskiego oraz - tu małe zaskoczenie - specjaliści z Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN z prof. Tadeuszem Jezierskim.

Tropią raka

- Niektóre zwierzęta, jak psy, koty, ale także konie i słonie, mają szczególnie wyczulony zmysł węchu. Nie tak dawno media obiegła informacja o kocie, zwykłym dachowcu, który wyczuwał zapachy charakterystyczne dla raka skóry. Profesor Jezierski specjalizuje się w tresurze psów używanych do wykrywania materiałów wybuchowych i narkotyków. Nasza współpraca polega na tym, że psy - labrador i cztery mieszańce - uczą się rozróżniać zapachy właściwe dla pewnych chorób, m. in. nowotworów płuc i piersi, a następnie ich umiejętności są sprawdzane w kontakcie z pacjentami i porównywane z wynikami uzyskanymi przy pomocy przyrządu pełniącego funkcję sztucznego nosa. Jest to zbudowane przez nas urządzenie - chromatograf gazowy wyposażony w specjalny detektor, który wychwytuje i wchłania substancje tworzące zapachy - wyjaśnia prof. Buszewski, posiadacz ponad 50 patentów, w tym 38 wdrożonych.

Jak się okazuje - co potwierdziły próby prowadzone w Colegium Medicum UMK oraz w uniwersytetach w Innsbrucku i Rostocku - skuteczność psich organów powonienia w tropieniu chorych tkanek dorównuje przyrządom: czworonogi mają 80 - 95 proc. "trafień", sztuczny nos - ok.95 proc. Jak na badanie wstępne, wyniki są znakomite.

Aby jednak psy mogły być wykorzystane w praktyce klinicznej, trzeba nauczyć je rozróżniania szerszej gamy zapachów i znaleźć język, w którym zwierzak będzie mógł "powiedzieć", jaką chorobę wywęszył.

Bakterie na celowniku

- Toruńskie eksperymenty są kontynuacją europejskiego projektu BaMod - poszukiwania biomarkerów wczesnego wykrywania raka. Naukowcy z UMK jako pierwsi w świecie poszerzyli te poszukiwania o kolejne znaczniki także innych chorób - i rezultaty są, jak widać, obiecujące. Na kwietniowej konferencji w Dortmundzie podsumowującej BaMod spotkały się z ogromnym zainteresowaniem i propozycją ogłoszenia w piśmie o światowym prestiżu "Nature".

Toruńskie badania, także z udziałem zwierząt, będą rozwijane w ramach Centrum Badawczo-Edukacyjnego BioSep, które ma być częścią powstającego w UMK Interdyscyplinarnego Centrum Nowoczesnych Technologii. Zanosi się na kolejne osiągnięcie: zastosowanie opisanej wyżej techniki separacyjnej do szybkiego oznaczania i rozdzielania szczepów bakterii i wirusów grasujących w naszych organizmach. Środkiem rozpoznawczym będą wydzielane przez nie gazy, gromadzące się np. w układzie pokarmowym.

Wynik, na który w badaniach laboratoryjnych czeka się teraz kilka dni, w tej metodzie będzie znany już po kwadransie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska