
Bartosz Nowak (Górnik Zabrze)
Nikt nie miał wątpliwości, że Nowak to poważny i zdolny piłkarz. Miał dobre występy jeszcze w Ruchu Chorzów, ale po spadku do niższych lig, nikt nie chciał po niego sięgnąć. Jesienią udowodnił, że trzymanie go w 1 Lidze to błąd. Nowak jest uzdolniony technicznie, ma doskonałą wizję na boisku, bierze na siebie ciężar kreowania gry i w dodatku ma świetne statystyki - cztery gole i dwie asysty.

Marcin Cebula (Raków Częstochowa)
Raków trafił z kluczowymi transferami: w ataku błyszczą Ivi Lopez i Vladislavs Gutkovskis, w pomocy świetne liczby wykręcił Marcin Cebula. Ten chłopak czekał na swoją szansę kilka lat w Koronie Kielce. Nikt nie chciał mu dać prawdziwej szansy. Tymczasem, w pierwszym sezonie dla Rakowa, ten ofensywny pomocnik notuje trzy gole i pięć asyst. Jest czterokrotnie wybierany do naszej jedenastki. Jeden z poważniejszych kandydatów do miana odkrycia sezonu.

Jesus Jimenez (Górnik Zabrze)
Odejście Angulo było nieuniknione, ale Marcin Brosz zaskoczył wszystkich. Ze skrzydłowego Jesusa Jimeneza zrobił pełnoprawnego napastnika, który w rundzie zdobył osiem bramek i doliczył do tego jedną asystę. Taktyka skuteczna, rywale zdezorientowani, a sam Jimenez dostał nieco więcej miejsca na boisku i nieco mniej obowiązków w obronie. Świetny ruch!

Tomas Pekhart (Legia Warszawa)
Można mu zarzucać, że nie jest wirtuozem futbolu, że ma problem z taktyką i częściej przeszkadza w czymkolwiek, niż pomaga. ALE! Trzeba mu przyznać, że gra głową i wysoki wzrost to jego największe atuty i potrafi je wykorzystać w maksymalnym stopniu. 13 goli w rundzie, średnia bramek na mecz - 1. Pekhart zawsze jest na swojej pozycji i każdy ze skrzydłowych i bocznych obrońców Legii wie, że wystarczy z uporem maniaka wrzucać piłkę w pole karne, bo będzie tam Pekhart i zrobi swoje. Bura dla rywali, którzy w ani jednym meczu nie potrafili go przypilnować.