Zobacz wideo: Powrót do szkół w reżimie sanitarnym.
Miesięcznik „Perspektywy” po raz 23. opublikował ranking szkół średnich w Polsce.
To też może Cię zainteresować
W rankingu "Perspektyw" wzięto pod uwagę dane 2186 LO i 1743 techników, które spełniły tzw. kryterium wejścia: maturę w czerwcu 2020 r. zdawało w nich minimum 12 maturzystów, a wyniki średnie egzaminów z języka polskiego i matematyki zdawanych obowiązkowo były nie niższe niż 0,75 średniej krajowej.
Te szkoły w Kujawsko-Pomorskiem są najwyżej w rankingu "Perspektyw"
Niespodzianek nie było. Z Kujawsko-Pomorskiego najwyżej znalazło się Uniwersyteckie LO w Toruniu. Prestiżowa placówka zajęła drugie miejsce w kraju wśród liceów ogólnokształcących i pierwsze w kategorii szkół „olimpijskich”.
- Jestem dumny, że w tak trudnym roku, jaki mamy za sobą, udało się nam odnieść największy sukces w historii. Tylu olimpijczyków nie mieliśmy jeszcze nigdy - mówi Arkadiusz Stańczyk, dyrektor Uniwersyteckiego Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu.
.
Z bydgoskich szkół największy sukces odniosło Technikum Elektroniczne. „Elektronik” awansował na czwartą pozycję wśród techników w kraju (w ubiegłym roku był szósty).
- Taka gratyfikacja, jak miejsce w prestiżowym ogólnopolskim rankingu, raz w roku zawsze mobilizuje, aby osiągać jak najlepsze wyniki. Jednak nie jest ona celem samym w sobie. Najważniejsze, aby uczniowie byli przygotowani do dalszej drogi życiowej, by zdawali egzaminy zawodowe i maturę - mówi Piotr Siwka, dyrektor Zespołu Szkół Elektronicznych w Bydgoszczy
Z liceów w Bydgoszczy tradycyjnie już najwyżej znalazło się VI LO, które w kategorii LO zajęło 46. miejsce w kraju.
W Kujawsko-Pomorskiem w trójce najlepszych LO znalazły się szkoły: Uniwersyteckie LO w Toruniu (2. miejsce w kraju), VI LO w Bydgoszczy (46), LO Towarzystwa Salezjańskiego w Bydgoszczy (122). W kategorii techników „na pudle” są: Technikum Elektroniczne w Bydgoszczy (4), Technikum nr 4 w ZS Chemicznych (32) i Technikum Leśne w Tucholi. (34)
Z lepszymi uczniami jest latwiej na starcie
Rankingi, nawet te najbardziej znane, mają jednak tyle samo zwolenników, co przeciwników i często budzą mieszane uczucia.
- Będąc dyrektorem prestiżowego liceum z wypiekami na twarzy czekałem wraz z zespołem na coroczne ogłoszenie rankingu szkół i duma mnie rozpierała, gdy szkoła pięła się wzwyż - Gdy z racji zmiany perspektywy mogłem spojrzeć na system z lotu ptaka, okazuje się, że rankingi nie są najlepszym wyznacznikiem poziomu szkoły, a ich interpretacja jest w wielu wypadkach krzywdząca dla wielu placówek - mówi Jarosław Durszewicz, były dyrektor I LO w Bydgoszczy, a obecnie prezes Fundacji Szkoła bez Ocen.
Jarosław Durszewicz zauważa, że ranking przygotowany przez „Perspektywy” oparty jest o wiele danych, których uwzględnienie obiektywizuje wynik. W tym roku w przypadku LO brano pod uwagę wyniki matury z przedmiotów obowiązkowych, matury z przedmiotów dodatkowych oraz sukcesy w olimpiadach , także międzynarodowych. Przy ocenie techników uwzględniano wyniki matury z przedmiotów obowiązkowych, dodatkowych, osiągnięcia olimpijskie oraz - co w przypadków tych szkół bardzo ważne - wyniki egzaminów zawodowych.
Jarosław Durszewicz podkreśla jednak, że w tego typu rankingach w zdecydowanie lepszej sytuacji startowej są szkoły, które przyjmują uczniów z najlepszymi wynikami egzaminów, właścicieli świadectw z wyróżnieniem i laureatów konkursów przedmiotowych. - Aby wypracować dobre wyniki matur, nauczyciele szkół drugiego wyboru muszą włożyć zdecydowanie więcej pracy. Najbardziej obiektywny w ocenie szkoły jest wynik edukacyjnej wartości dodanej, który wskazuje na wkład pracy szkoły w wynik poszczególnych uczniów.
W szkole ważne są też relacje, radość z uczenia się i rozwijanie pasji
Na wyniki rankingów czekają ósmoklasiści i ich rodzice, których często ambicją jest, aby dziecko chodziło do prestiżowej szkoły.
- Sądzę, że w tym przypadku trzeba też zapytać o to jak w wymarzonej szkole kształtują się relacje, bezpieczeństwo psychiczne i radość z uczenia się oraz możliwość rozwijania zainteresowań i pasji - mówi Durszewicz. - Najwięcej szkody rankingi, napędzane przez media, wywołują na poziomie szkół podstawowych. Na wynik naciskają organy prowadzące różnicując szkoły w rywalizacji o względy wójta, burmistrza i radnych. Pogoń za ocenami, nacisk na średnią nie wpływają pozytywnie na organizację procesu uczenia się uczniów i indywidualizację procesu kształcenia. Często oceny wystawiane w szkole nie przekładają się na wynik egzaminu. Naciski na wynik, który jest podstawą rankingu determinuje postawę dyrektora i kształt kultury organizacyjnej szkoły, która w tym przypadku nie służy rozwojowi uczniów i nabywaniu przez nich kompetencji, które pomogą mu osiągnąć sukces w przyszłości.
Współpraca: Małgorzata Pieczyńska, Justyna Wojciechowska-Narloch
