Uważamy się za zapracowany naród. Ale statystyczny Polak spędza w pracy średnio 40 godzin i 24 minuty w tygodniu, co daje nam 9. miejsce w unijnym rankingu.
82 proc. zostaje po godzinach
Co prawda, wyprzedzają nas m.in. Rumuni, Bułgarzy i Czesi, ale i tak pracujemy więcej niż średni uzgodniony tygodniowy czas pracy w Unii Europejskiej w 2007 roku, który wynosił 38,6 godzin (dane ustalone przez Obserwatorium Europejskich Stosunków Przemysłowych EIRO).
Jednak, jak podaje GUS, prawie milion Polaków pracuje ponad 12 godzin dziennie, a 82 proc. zostaje w robocie po godzinach. Na efekty takich działań nie trzeba długo czekać. Mniejsza efektywność, brak satysfakcji zawodowej, wszystko to może powodować frustracje. Z tegorocznych badań TNS OBOP, wynika, że Polacy są mniej zadowoleni z pracy niż w zeszłym roku. Z poziomu 49 punktów w skali Indeksu Satysfakcji Pracowników w ubiegłym roku, zeszliśmy do 43 punktów.
Nie umiemy wypoczywać
Nie ma jedynego, słusznego sposobu motywowania do pracy. Najbardziej rozpowszechniona metoda aktywizowania pracowników, czyli premie pieniężne przynoszą jedynie wyłącznie doraźne efekty i nie sprawdzają się długofalowo.
Polacy nie potrafią efektywnie wypoczywać. Na Zachodzie od dawna istnieje zdrowa proporcja między pracą a życiem osobistym, pozwalająca na właściwe zregenerowanie sił. Moda na zdrowe odżywianie, fitness oraz aktywny wypoczynek w czasie wolnym w Polsce ogranicza się do zakupu leków i stosunkowo regularnego odwiedzania lekarzy. Synonimem wypoczynku zbyt często bywa błogie lenistwo.