www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Pani Beata, samotna matka ze Śródmieścia ma mieszkanie własnościowe w kamienicy przy ul. Gdańskiej. Mieszka w nim z córką. 2-pokojowy lokal, który zajmują, ma 42 metry kwadratowe.
- Czynsz wynosi 390 złotych. To dużo, w przeliczeniu na metraż i stan budynku, w którym mieszkamy. Miasto dopłaca mi 210 złotych miesięcznie do tego, bo przyznany mam dodatek mieszkaniowy.
Kobieta jest jedną z prawie dziewięciu tysięcy osób, które w naszym mieście otrzymują taką pomoc.
Komu dodatek, komu?
Bydgoski ratusz dofinansowuje najbiedniejszych mieszkańców miasta
(fot. infografika: Monika Wieczorkowska)
Kto może się starać o dodatek mieszkaniowy?
- Wnioski mają możliwość składać osoby, które posiadają umowę najmu, podnajmu albo są właścicielami mieszkania - informuje Regina Politowicz, dyrektor wydziału świadczeń społecznych w Urzędzie Miasta w Bydgoszczy.
Decydującym kryterium jest dochód na osobę w gospodarstwie domowym (uwaga! niekoniecznie to musi być rodzina).
- Gdy jest to jedna osoba, nie może on przekraczać 1236 złotych brutto - mówi dyrektor Regina Politowicz. - W przypadku gospodarstwa wieloosobowego dochód nie może być wyższy, niż 882 złote na mieszkańca.
Urzędnicy biorą pod uwagę także metraż.
- Gdy ktoś mieszka sam, zajmowany przez niego lokal nie powinien mieć więcej, niż 35 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej - tłumaczy Regina Politowicz. - Jeżeli są dwie osoby, metraż nie ma przekraczać 40 metrów. Gdy mieszkanie zajmują trzy osoby - 45 metrów, w przypadku czterech jest to 55 metrów, a dla pięciu - 65 metrów.
Przeczytaj: Bezrobotny może zyskać dofinansowanie
Metraż ciut większy
W każdym przypadku metraż może być o 30 procent większy, ale dopłata będzie i tak naliczana tylko do podstawowego metrażu. Na przykład, gdy jest to mieszkanie zajmowane przez jedną osobę, lokal może mieć do 45,5 metrów, z tym, że dodatek będzie przyznany i tak na 35 metrów.
Osoby, które starają się o przyznanie dodatku mieszkaniowego, składają w ratuszu zaświadczenie o dochodach z ostatnich trzech miesięcy. Do tego dołączają informację wydaną przez spółdzielnię mieszkaniową czy wspólnotę zarządzającą budynkiem o wysokości czynszu za lokal.
Coraz więcej
Od początku tego roku, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, ratusz przyznał dopłaty już o 100 osobom więcej.
- Przeznaczyliśmy na nie też o milion złotych więcej - dopowiada dyrektorka. - Osoby dostają średnio po 250 złotych dodatku.
Tylko średnio co dziesiąty wniosek o przyznanie dodatku jest rozpatrywany przez urzędników negatywnie. Zazwyczaj powodem jest przekroczony dochód.
Prosto na konto
Osoby, którym pieniądze już przyznano, nie dostaną ich do ręki. - Wpłacamy je bezpośrednio na konta administratorów lub zarządców budynków. Chcemy uniknąć sytuacji, gdy wnioskodawca przeznacza fundusze na inne cele - mówi Regina Politowicz.
Zdarza się, że wcześniej przyznane dodatki są odbierane. - Dzieje się tak na przykład, gdy my wpłacamy na konto spółdzielni czy wspólnoty pieniądze na czynsz, a wnioskodawca nie dopłaca do tego pozostałej kwoty - wyjaśnia pani dyrektor.
Wnioski można składać w wydziale świadczeń społecznych ratusza przy ul. Grudziądzkiej 9-11, w referacie dodatków mieszkaniowych.
Udostępnij
