Jak przekonuje prezydent Bydgoszczy, współpraca pomiędzy ratuszem a spółką Miastoprojekt Wrocław od dawna budziła mnóstwo wątpliwości. - Ale czarę goryczy przelała ukrywana przez trzy lata opinia prawna - wskazuje Bruski.
Pismo, o którym mówi prezydent, datowane jest na 8 lutego 2008 roku. Zawiera ono analizę konsekwencji, z jakimi musi liczyć się miasto, realizując inwestycję (park wodny) z prywatnym partnerem. Zgodnie z opinią, która w ręce obecnego prezydenta trafiła dopiero w minionym tygodniu, umowa pomiędzy ratuszem a takim konsorcjum, oznaczałaby dla miasta bardzo poważne konsekwencje finansowe. Stworzyłaby wręcz patologiczną sytuację.
Przeczytaj także: Debata. O co chodzi z aquaparkiem?
Jednak, jak podkreśla Bruski, mimo negatywnej opinii, 3 kwietnia 2008 roku Nikodem Łada, wówczas przewodniczący komisji do wyboru wspólnika aquaparku, zarekomendował spółkę Miastoprojekt jako partnera do realizacji inwestycji. Sprawa ta, zdaniem prezydenta, zawiera mnóstwo niedomówień. - Dlatego nie odważyłbym się brnąć w to dalej - wyjaśnia, zaznaczając jednocześnie, że umowa z Miastoprojektem nie zostanie przedłużona.
W związku z licznymi uwagami i wątpliwościami dotyczącymi realizacji parku wodnego, Bruski zapowiada, że skieruje sprawę do prokuratury.. Tymczasem wiadomo już, że w związku z zerwaniem umowy, ratusz musi liczyć się z niemałymi stratami.
Więcej przeczytają Państwo 2 listopada, w papierowym wydaniu "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »