Referendum w Sicienku: Co mówią o spółce jaskółki...

Mieszkańcy w niedzielę w godz. 6-20 głosować będą w szkołach w Sicienku, Trzemiętowie, Samsiecznie, Wojnowie oraz Wiejskim Domu Kultury w Kruszynie i świetlicy wiejskiej w Murucinie. Mają odpowiedzieć na pytanie: czy chcą wystąpienia gminy ze spółki Przedsiębiorstwo Wodociągowo- Kanalizacyjne Aglomeracji Bydgoskiej?". Radni najpierw podjęli decyzję o przystąpieniu - wraz z gminami Białe Błota i Dąbrowa Chełmińska oraz bydgoskimi Wodociągami i Kanalizacją - do spółki, potem pod wpływem przeciwników spółki zaczęli się łamać, by ostatecznie decyzję przekazać pod rozwagę mieszkańców w referendum.
Mieszkańcy są podzieleni. Wójt, a także jego zwolennicy są za pozostaniem w spółce. Za wójtem stoi część radnych: Zenon Karkosz, Danuta Lubiszewska, Bartłomiej Michalak, Maria Plewa, Jan Trela i Andrzej Wojnowski. Bo - tak twierdzą - na dobrą sprawę tylko wspólnie - z gminami Białe Błota, Dąbrową Chełmińską i PWiK - można “dostać się" do unijnych pieniędzy na rozwój sieci wodociągowej, skanalizowanie Kruszyna, Osówca, Pawłówka, Zielonczyna, na wymianę rur azbestowo-cementowych w starych nitkach wodociągowych. Bez unijnych pieniędzy gmina nie ma szans na te inwestycje.
Zwolennicy wójta pytają: "Czy jesteś za powszechnym dostępem wszystkich mieszkańców do dóbr cywilizacyjnych (dla jednych będzie to kanalizacja, dla innych oczyszczalnia przydomowa, a jeszcze innych możliwość zrzutu ścieków z szamb)? Czy jesteś za rozwojem gminy Sicienko"?"
Przeciwnicy wójta próbują przekonać mieszkańców, że trzeba wystąpić ze spółki, bo prognozowana cena wody i ścieków jest za wysoka, a na duże dopłaty gminy nie będzie stać. I najważniejszy ich argument: nie można przekazać spółce sieci wodociągowo - kanalizacyjnej. "Mówiły jaskółki, że nie dobre są spółki" - głoszą wierszem (pewnie dlatego, że wójt Jan Wach jest poetą).
Kto ma rację? Mieszkańcy muszą w niedzielę odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: chcą, czy nie chcą, by było w gminie było, jak jest...