Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reklamacje w biurach podróży. Najśmieszniejsze skargi

oprac. (pio)
Sxc.hu
Jedzie Polak zagranicę albo podróżuje po naszym kraju, wraca, a potem skarży się, że warunki na wczasach mu nie odpowiadały. Co mówi, idąc po powrocie z wakacji do biura podróży?

Niektórzy klienci domagają się zwrotu kosztów za wynajem prywatnej kwatery np. nad morzem, a to dlatego, że przez cały pobyt pogoda nie dopisywała. Wczasowicze mieszkali w domkach letniskowych, więc nie mieli zorganizowanych atrakcji, jakie są zapewniane przez ośrodki wypoczynkowe.

Pewna rodzinka złożyła reklamację dotyczącą bidetu w hotelowej łazience, a raczej jego braku. Tłumaczyła w piśmie reklamacyjnym, że skoro hotel był 4-gwiazdkowy, to powinien oferować usługi i wygody na najwyższym poziomie. W mniemaniu rodziny bidet do podmywania się musiał znaleźć się w puli obowiązkowej oferty hotelu.

Kolejna skarga: w autokarze jadącym z wycieczką, było czuć pot od współtowarzyszy wycieczki, a do tego latały muchy, co skarżący uznali za wyjątkowo niekomfortowe.

I następna: widok z hotelowych okien nie był taki, jakiego familia turystów się spodziewała. Na portalu organizatora wypoczynku, na głównej stronie, były "migające obrazki krajobrazów, a pod spodem opis ośrodka", w którym turyści się zatrzymali. Po przyjeździe do kurortu obrazki z okien hotelowego pokoju też były ładne, bo też z widokiem na morze, ale nie takie, jak na stronie internetowej. W ten sposób żaliła się rodzina.

Czytatj też: Dziecko... zastraszało Mikołaja

Awanturę zrobiło małżeństwo, które - zasiadając do zarezerwowanego dla nich stolika podczas obiadokolacji - nie miało sztućców. Okazało się, że minutę wcześniej wczasowicze siedzący stolik obok wzięli sztućce, a obsługa tego nie wychwyciła. Skończyło się na pisemnej skardze w księdze skarg, zaalarmowaniu biura podróży i skardze w sanepidzie.

Inni wczasowicze narzekali na szparę między drzwiami a podłogą. Po zmierzchu w ich ciemnym pokoju było widać światełko z oświetlonego korytarza. Goście twierdzili, że smuga światła przeszkadza im spać.

Jest i zażalenie dotyczące deficytu leżaków. Wypoczywający domagali się bezpłatnych leżaków, które mieli opłacone w ramach pobytu. Okazało się, że więcej turystów zdecydowało się na opcję "leżaki gratis" i co rano, już około godz. 7 po leżakach nie było ani śladu. Kto pierwszy, ten lepszy.

Kultowa skarga to ta dotycząca plemników w basenie. Otóż matka pewnej młodej turystki napisała skargę do biura podróży informując, że to przez plemniki pływające w wodzie hotelowego basenu jej latorośl zaszła w ciążę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska