Ten największy dotychczas spadek oszczędności na bankowych lokatach jest efektem również historycznego spadku oprocentowania.
- Przeczytałam na Strefie Biznesu, że teraz można zarobić więcej trzymając oszczędności na kontach oszczędnościowych i natychmiast zrezygnowałam z dwóch lokat - zdradza pani Jadwiga z Bydgoszczy. - Już po miesiącu okazało się, że, rzeczywiście, zyskałam więcej.
- Dla wielu klientów oprocentowanie lokat spadło do nieakceptowanego poziomu, więc decydują się trzymać pieniądze na rachunkach bieżących, kontach oszczędnościowych oraz nawet na nieoprocentowanych rachunkach osobistych - potwierdza Michał Sadrak z Open Finance.
Dodajmy, że stopy procentowe spadają regularnie od października zeszłego roku.
W kwietniu saldo na rachunkach bieżących zwiększyło się o 5,27 mld zł. Podczas, gdy z lokat wyparowało 6,66 mld zł. Na koniec tego miesiąca Polacy trzymali na nich 262 mld zł, to o 2,4 proc. mniej niż przed miesiącem - wynika z danych Narodowego Banku Polskiego.
Nigdy wcześniej - dane NBP publikowane są od 1997 roku - jednorazowy spadek salda na bankowych lokatach nie przekroczył 6 mld zł. Poprzedni rekord padł w 2002 roku. Jednak wtedy oszczędności skurczyły się mniej, bo o 5,7 mld zł.
Co będzie konsekwencją takiej sytuacji na rynku lokat? - Może to być hamulcem dla kolejnych obniżek oprocentowania - uważa Sadrak. - Banki w obawie o nadmierne zmniejszenie wartości depozytów mogą powstrzymywać się z cięciem odsetek, mimo prognoz dalszego spadku stóp.
Niestety, wkrótce także konta oszczędnościowe nie będą już takie opłacalne. Jeszcze niedawno dawały zarobić ponad 5 proc. w skali, podczas gdy lokaty - średnio 3-4 proc.
Teraz najwyżej oprocentowane rachunki oszczędnościowe dają najwyżej 4 proc. zysku. We wszystkich przypadkach są to jednak promocyjne oferty, w przypadku których banki już zapowiedziały obniżenie odsetek. Idą zaś dobre czasy dla obligacji, funduszy inwestujących w obligacje, funduszy pieniężnych, a także produktów strukturyzowanych z gwarancją zwrotu kapitału.
Źródło: Open Finance
