Pierwsze trzy miesiące tego roku przyniosły w Stanach Zjednoczonych wzrost liczby zajęć domów o 16 proc.
W ostatnich 12 miesiącach zajęto już 932 tys. mieszkań. To rekord. Problem dotyka jedno na 138 gospodarstw domowych.
W samym marcu wzrost wyniósł 8 proc., ale wystarczyło to by ustanowić miesięczny rekord (dane zbierane są od 2005 r.).
O ile więc dynamika narastania problemu zmniejszyła się, to jego skala jest coraz większa.
Uzasadnione w tych warunkach są obawy przed dalszym spadkiem cen domów w Stanach Zjednoczonych. Trudno też myśleć o ożywieniu na rynku pierwotnym, co mogłoby być dodatkowym kołem zamachowym gospodarki.