https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Renty dla wybranych

Tekst i fot. Andrzej Bartniak
- Panie pośle, uważnie pana obserwuję - zwracał się do Eugeniusza Kłopotka Piotr Gutmański. - PSL nic nie robi dla rolników.
- Panie pośle, uważnie pana obserwuję - zwracał się do Eugeniusza Kłopotka Piotr Gutmański. - PSL nic nie robi dla rolników.
Zawiedzione nadzieje. Tak w skrócie można podsumować wczorajsze spotkanie rolników z politykami. Zabrakło tego najważniejszego - ministra rolnictwa. Dlatego większość palących pytań pozostała bez odpowiedzi.

To zapewne zapowiedź pojawienia się w Świeciu Marka Sawickiego sprawiła, że na spotkanie przyjechali rolnicy z kilku powiatów, czasami dość odległych. Niestety, minister nie zjawił się. Pozostali goście, posłowie Eugeniusz Kłopotek (PSL) i Wojciech Mojzesowicz (niezrzeszony) oraz doradca prezydenta RP do spraw wsi Krzysztof Ardanowski, dotrzymali słowa. Rzecz w tym, że nie byli oni w stanie udzielić wiążących odpowiedzi na najistotniejsze pytania. Wielu uczestników debaty, która odbyła się w UM w Świeciu, przyjechało z konkretnymi problemami. Jak chociażby plantatorzy tytoniu. Większość z nich stanęła przed dylematem. - Za dwa tygodnie powinniśmy rozpocząć wysiew, a my wciąż nie wiemy czy możemy liczyć na unijną dotację - martwił się Roman Noeumann z Przesławic. - Posiadamy informacje, że ministerstwo rolnictwa nie złożyło na czas dokumentów i w związku z tym nie dostaniemy ani złotówki. Jeśli jest tak, musimy to wiedzieć, by w porę pomyśleć o posianiu np. pszenicy.
Eugeniusz Kłopotek obiecał w przyszłym tygodniu przedstawić sprawę ministrowi Sawickiemu. W ocenie Mojzesowicza, "już po ptakach". - Wniosek nie wpłynął do Komisji Europejskiej w terminie i możemy o tych pieniądzach zapomnieć - przekonywał. - Zostały już rozdzielone między plantatorów z: Hiszpania, Włoch i Francji. Nie sadzę, że zechcą oddać część dotacji, by podzielić się nimi z Polakami. Pytanie jest inne: czy w związku z tym niedopatrzeniem rząd Tuska zdobędzie się na to, aby wyasygnować jakieś pieniądze z budżetu państwa?
Tylko w naszym województwie dotyczy to 1,5 tys. gospodarstw. Trudno się dziwić rozgoryczeniu plantatorów zważywszy, że w ubiegłym roku za kilogram jasnego tytoniu typu Burley otrzymywali około 9,3 zł, z czego dotacja stanowiła aż 5,5 zł. Bez niej uprawa jest na granicy opłacalności.

Renty dla wybranych

Dłuższą chwilę zajęła też wymiana zdań na temat planów wprowadzenia podatku dochodowego. Eugeniusz Kłopotek zaproponował szybkie głosowanie. Ideę podatku poparły zaledwie cztery osoby. Reszta, czyli blisko 70, było przeciw. W negatywnym tonie o projekcie wypowiadał się również Mojzesowicz. - Ocenia się, że pociągnęłoby to za sobą konieczność zatrudnienia przez urzędy skarbowe dodatkowych 100 tys. pracowników - argumentował swoje racje. - Trudniejsze też stałyby się rozmowy z bankami, bo większość rolników wykazuje straty, a w takiej sytuacji trudniej byłoby uzyskać kredyt. I wreszcie ktoś musiałby prowadzić rachunkowość. To kolejny wydatek, średnio 100 zł miesięcznie.
Przy okazji zwrócono uwagę na inną konsekwencję: wprowadzenie podatku dochodowego byłoby równoznaczne ze likwidacją podatku rolnego. Ten z kolei, dla większości gmin wiejskich jest głównym źródłem dochodów. - Kto pokryłby tę różnice? - pytał retorycznie Kłopotek.
Politycy nie mieli też dobrych wieści odnośnie rent strukturalnych. Na ich wypłatę nie ma pieniędzy. Do 2013 roku przewidziano, że skorzysta z nich w skali kraju tylko 6 tys. osób. Przypada po 2,5 na gminę.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska