Znalazłem w internecie blog niejakiej Rzepci. Rzepcia niewiele opowiada o sobie, ale za to sporo o muzyce, na dodatek w przystępnej formie. O Chórze Aleksandrowa napisała tak: "W sobotę poszliśmy z Sebą na próbę i koncert Chóru Aleksandrowa w Sali Kongresowej Pałacu Kultury w Warszawie. Próba była krótka i treściwa, bardzo szybko się uwinęli. Koncert składał się z dwóch części z 20 min przerwą pomiędzy. Koncert był po prostu piękny. Ale co można innego powiedzieć, gdy na scenie stoi wielki chór męski, orkiestra, soliści a także tańczy balet... Cudo...".
Jak to jest, że rosyjskimi śpiewakami i tancerzami, na dodatek z chóru, który kiedyś reprezentował Armię Czerwoną, bądź co bądź w pewnym sensie najeźdzcę, zachwycają się tysiące, może i miliony fascynatów muzyki na wszystkich kontynentach?
Bogusław Kaczyński (kto jeśli nie on) tak tłumaczył fenomen zespołu: "Już afisze zapowiadające ich występy wywołują dreszcz emocji. Ta czerwona gwiazda, żołnierze idący z pieśni na ustach do boju i magiczne nazwisko twórcy zespołu - Aleksandrowa. Dzięki nim stale ożywa dramatyczna i zarazem liryczna legenda czasu Wojny Ojczyźnianej i czasu odbudowy. Zespół Armii Czerwonej im. Aleksandrowa to także symbol doskonałości artystycznej, to niepowtarzalny styl chóralnej interpretacji. Poddajmy się urokowi tej muzyki, która powstała z potrzeby chwili, dla ukojenia cierpień i krzywd, jakie zgotował człowiekowi drugi człowiek. Już za moment słuchać będziemy Kalinki, pieśni o drodze i pieśni o słowikach...".
Bez wątpienia Chór Aleksandrowa to tzw. ludzka twarz Armii Czerwonej, ta bliższa etosowi zwykłego żołnierza. Co ważniejsze - słowiańskiego żołnierza, śpiewającego nie tylko gromko, ale i romantycznie, z tęsknotą w głosie. Być może to właśnie (dla Polaków, którzy darzą rosyjski zespół szczególną atencją i przy okazji także są Słowianami) decyduje o popularności Chóru im. Aleksandrowa w naszym kraju. Obliczono, że już ponad 200 tysięcy rodaków obejrzało ich występy.
Rosjanie reprezentują wysoki poziom już od ponad siedemdziesięciu lat. Już w 1937 roku francuski kompozytor Georgespisał o nich: "Jak nie zachwycać się giętkością i subtelnością niuansów, czystością dźwięku i jednocześnie harmonijnością!". Wiele lat później jeden z dziennikarzy kanadyjskiego "La Press" rozpływał się w te słowa: "Chór pod dyrekcją A. Aleksandrowa bezspornie jest jednym z najlepszych chórów tego rodzaju na świecie. Ich koncert - to fajerwerk wykonawczego mistrzostwa".
W repertuarze chóru jest ponad dwa tysiące utworów, w tym kilka polskich, jak choćby "Czerwone maki". W Polsce zespół koncertował wielokrotnie, choćby w 2007 roku, podczas trasy poświęconejżowiłowi II. Wykonywano wtedy repertuar, z którym chór wystąpił w Watykanie przed Karolem Wojtyłą.
Garść historii. Chór im. Aleksandrowa powstał w październiku 1928 roku jako Zespół Domu Armii Czerwonej im. Michaiła Frunzego, a jego założycielem był rosyjski kompozytor i dyrygent Aleksandr Wasiljewicz Aleksandrow, profesor moskiewskiego konserwatorium, autor melodii hymnu Związku Radzieckiego (to dlatego w wykonaniu tego chóru brzmi on bezkonkurencyjnie) i wielu innych pieśni masowych i żołnierskich. Przewodził on chórowi do swojej śmierci w 1946 roku. Później ster przejął jego syn, również kompozytor, Borys Aleksandrow, który nadał zespołowi nazwę Chór im. Aleksandrowa.
Co ciekawe - w pierwszym składzie chóru było tylko dwunastu artystów - oktet wokalny, dwóch tancerzy i dwóch muzyków. Grupa rozrosła się znacznie w połowie lat trzydziestych. Liczyła już kilkadziesiąt osób. Współcześnie Chór im. Aleksandrowa jest wielką firmą - składa się z chóru, baletu i orkiestry. Podczas każdego koncertu na scenie występuje blisko 150 osób.
Kolejna ciekawostka - jednym z pierwszych widzów, którzy podziwiali chór był Józef Stalin. Był on na koncercie w Centralnym Domu Armii Czerwonej 12 października 1928 roku. Później był wielokrotnie nagradzany odznaczeniami państwowymi i pełnił taką samą rolę jak Marylin Monroe w Stanach Zjednoczonych - zagrzewał do walki. Później również do wzmożonej pracy na rzecz socjalizmu. Ale jak zagrzewał!
Polska trasa Chóru im. Aleksandrowa rozpoczyna się 17 października w Białymstoku, a później chór odwiedzi kolejne dwanaście miast, w tym dwa razy Warszawę. Do Bydgoszczy zespół przyjedzie w poniedziałek 19 października. Wystąpi w hali "Łuczniczka" przy ulicy Toruńskiej. Koncert rozpoczyna się o godz. 19. Bilety można kupić w: Beneficie przy ulicy Gdańskiej 25, tel. 792 130 309, Beneficie Pod Rondem Jagiellonów, tel. 792 130 309, w hali "Łuczniczka" ul. Toruńskiej 59, tel. 052 376 22 00, Operze Nova przy ulicy Marszałka Ferdynanda Focha 5, tel. 052 325 15 02.
Informacje o koncercie i zamówienia biletów: tel. 664 309 285 lub 600 629 036. Zamówienia grupowe można składać pod numerami telefonów: 600 629 036 oraz 664 309 285. Patronat medialny nad imprezą ma Gazeta Pomorska. Już wkrótce rozlosujemy wśród Czytelników zaproszenia na imprezę.