Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reprezentacyjny Chór Armii Czerwonej zaśpiewa w Bydgoszczy

Maciej Myga [email protected] tel. 52 32 63 151
To zdjęcie powinno nazywać się "wisienka na torcie"
To zdjęcie powinno nazywać się "wisienka na torcie" fot. materiały organizatora
Jeśli nie słyszeliście "Kalinki" w ich wykonaniu to znaczy, że jeszcze niewiele słyszeliście.

Znalazłem w internecie blog niejakiej Rzepci. Rzepcia niewiele opowiada o sobie, ale za to sporo o muzyce, na dodatek w przystępnej formie. O Chórze Aleksandrowa napisała tak: "W sobotę poszliśmy z Sebą na próbę i koncert Chóru Aleksandrowa w Sali Kongresowej Pałacu Kultury w Warszawie. Próba była krótka i treściwa, bardzo szybko się uwinęli. Koncert składał się z dwóch części z 20 min przerwą pomiędzy. Koncert był po prostu piękny. Ale co można innego powiedzieć, gdy na scenie stoi wielki chór męski, orkiestra, soliści a także tańczy balet... Cudo...".

Jak to jest, że rosyjskimi śpiewakami i tancerzami, na dodatek z chóru, który kiedyś reprezentował Armię Czerwoną, bądź co bądź w pewnym sensie najeźdzcę, zachwycają się tysiące, może i miliony fascynatów muzyki na wszystkich kontynentach?

Bogusław Kaczyński (kto jeśli nie on) tak tłumaczył fenomen zespołu: "Już afisze zapowiadające ich występy wywołują dreszcz emocji. Ta czerwona gwiazda, żołnierze idący z pieśni na ustach do boju i magiczne nazwisko twórcy zespołu - Aleksandrowa. Dzięki nim stale ożywa dramatyczna i zarazem liryczna legenda czasu Wojny Ojczyźnianej i czasu odbudowy. Zespół Armii Czerwonej im. Aleksandrowa to także symbol doskonałości artystycznej, to niepowtarzalny styl chóralnej interpretacji. Poddajmy się urokowi tej muzyki, która powstała z potrzeby chwili, dla ukojenia cierpień i krzywd, jakie zgotował człowiekowi drugi człowiek. Już za moment słuchać będziemy Kalinki, pieśni o drodze i pieśni o słowikach...".

Bez wątpienia Chór Aleksandrowa to tzw. ludzka twarz Armii Czerwonej, ta bliższa etosowi zwykłego żołnierza. Co ważniejsze - słowiańskiego żołnierza, śpiewającego nie tylko gromko, ale i romantycznie, z tęsknotą w głosie. Być może to właśnie (dla Polaków, którzy darzą rosyjski zespół szczególną atencją i przy okazji także są Słowianami) decyduje o popularności Chóru im. Aleksandrowa w naszym kraju. Obliczono, że już ponad 200 tysięcy rodaków obejrzało ich występy.

Rosjanie reprezentują wysoki poziom już od ponad siedemdziesięciu lat. Już w 1937 roku francuski kompozytor Georgespisał o nich: "Jak nie zachwycać się giętkością i subtelnością niuansów, czystością dźwięku i jednocześnie harmonijnością!". Wiele lat później jeden z dziennikarzy kanadyjskiego "La Press" rozpływał się w te słowa: "Chór pod dyrekcją A. Aleksandrowa bezspornie jest jednym z najlepszych chórów tego rodzaju na świecie. Ich koncert - to fajerwerk wykonawczego mistrzostwa".

W repertuarze chóru jest ponad dwa tysiące utworów, w tym kilka polskich, jak choćby "Czerwone maki". W Polsce zespół koncertował wielokrotnie, choćby w 2007 roku, podczas trasy poświęconejżowiłowi II. Wykonywano wtedy repertuar, z którym chór wystąpił w Watykanie przed Karolem Wojtyłą.

Garść historii. Chór im. Aleksandrowa powstał w październiku 1928 roku jako Zespół Domu Armii Czerwonej im. Michaiła Frunzego, a jego założycielem był rosyjski kompozytor i dyrygent Aleksandr Wasiljewicz Aleksandrow, profesor moskiewskiego konserwatorium, autor melodii hymnu Związku Radzieckiego (to dlatego w wykonaniu tego chóru brzmi on bezkonkurencyjnie) i wielu innych pieśni masowych i żołnierskich. Przewodził on chórowi do swojej śmierci w 1946 roku. Później ster przejął jego syn, również kompozytor, Borys Aleksandrow, który nadał zespołowi nazwę Chór im. Aleksandrowa.

Co ciekawe - w pierwszym składzie chóru było tylko dwunastu artystów - oktet wokalny, dwóch tancerzy i dwóch muzyków. Grupa rozrosła się znacznie w połowie lat trzydziestych. Liczyła już kilkadziesiąt osób. Współcześnie Chór im. Aleksandrowa jest wielką firmą - składa się z chóru, baletu i orkiestry. Podczas każdego koncertu na scenie występuje blisko 150 osób.

Kolejna ciekawostka - jednym z pierwszych widzów, którzy podziwiali chór był Józef Stalin. Był on na koncercie w Centralnym Domu Armii Czerwonej 12 października 1928 roku. Później był wielokrotnie nagradzany odznaczeniami państwowymi i pełnił taką samą rolę jak Marylin Monroe w Stanach Zjednoczonych - zagrzewał do walki. Później również do wzmożonej pracy na rzecz socjalizmu. Ale jak zagrzewał!

Polska trasa Chóru im. Aleksandrowa rozpoczyna się 17 października w Białymstoku, a później chór odwiedzi kolejne dwanaście miast, w tym dwa razy Warszawę. Do Bydgoszczy zespół przyjedzie w poniedziałek 19 października. Wystąpi w hali "Łuczniczka" przy ulicy Toruńskiej. Koncert rozpoczyna się o godz. 19. Bilety można kupić w: Beneficie przy ulicy Gdańskiej 25, tel. 792 130 309, Beneficie Pod Rondem Jagiellonów, tel. 792 130 309, w hali "Łuczniczka" ul. Toruńskiej 59, tel. 052 376 22 00, Operze Nova przy ulicy Marszałka Ferdynanda Focha 5, tel. 052 325 15 02.

Informacje o koncercie i zamówienia biletów: tel. 664 309 285 lub 600 629 036. Zamówienia grupowe można składać pod numerami telefonów: 600 629 036 oraz 664 309 285. Patronat medialny nad imprezą ma Gazeta Pomorska. Już wkrótce rozlosujemy wśród Czytelników zaproszenia na imprezę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska