O rewitalizacji starego miasta mówi się w Kruszwicy już długo. W czasie, gdy inne miasta podsumowują już swoje działania w tej sprawie, w grodzie na Gopłem ciągle są na początku zmian w centrum. Prace kilka lat temu opóźniły protesty mieszkańców, którym nie spodobały się zaproponowane zmiany na płycie Rynku. Projekt trafił do kosza.
Nowy burmistrz Dariusz Witczak powrócił do pomysłu rewitalizacji. Zaproponowana przez niego koncepcja znów wywołała kontrowersje. Zlecono więc wykonanie nowej koncepcji rewitalizacji Rynku, która zawierać ma propozycje mieszkańców.
Wiceburmistrz Mikołaj Bogdanowicz nie ukrywa, że Kruszwica mogła stracić obiecane 2,2 mln zł na rewitalizację. - Byliśmy zagrożeni. Marszałek wziął nas na rozmowę i powiedział, że jak nie wykorzystamy tych środków, to przekaże je innym - opowiada wiceburmistrz Mikołaj Bogdanowicz. Urzędnicy więc spięli się i przygotowali nowy plan rewitalizacji starego miasta. Podzielili go na dwa etapy.
- Etap pierwszy obejmuje uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w obrębie ulic: Rynek, Rybacka, Podgórna wraz z przebudową nawierzchni dróg, przebudowę ścieżki rowerowej od ulicy Ziemowita do ulicy Kolegiackiej, budowę elementów małej architektury starej części miasta i instalację monitoringu na rewitalizowanym obszarze - opowiadał na ostatniej sesji burmistrz Witczak.
Jego zastępca dopowiada, że przygotowany zostanie również szlak turystyczny, przy którym stanie 11 tablic informujących o największych atrakcjach Kruszwicy. Szlak będzie miał półtora kilometra długości i rozpoczynać się będzie sprzed Mysiej Wieży.
Początkowo prace podziemne miały być realizowane za pieniądze pochodzące z budżetu i kredytów, a dopiero remont płyty Rynku - za unijną kasę, z puli rewitalizacyjnej. Teraz zdecydowano, że przebudowa płyty Rynku (modernizacja chodników, miejsc parkingowych oraz przebudowanie nawierzchni rynku wraz z oświetleniem i małą architekturą) zostanie wykonana w drugim etapie.
I na ten cel gmina będzie musiała poszukać pieniędzy we własnym budżecie. Choć Mikołaj Bogdanowicz ciągle ma nadzieję, że i na ten cel uda się jeszcze zdobyć unijną dotację.
Czytaj e-wydanie »