Przypomnijmy, urządzenie do badania za pomocą rezonansu magnetycznego zepsuło się około dwóch tygodni temu. Ulatniał się hel z zamontowanej w nim pompy. Szpital musiał zamówić części aż w Stanach Zjednoczonych. Pracowniczki w rejestracji nie były w stanie powiedzieć pacjentom, kiedy będą mieli przeprowadzone badania.
Urządzenie miało być naprawione wczoraj, jednak nie udało się tego zrobić.
- Zdołaliśmy je uruchomić, ale nie jest jeszcze w pełni sprawne - powiedziała Kamila Wiecińska, rzeczniczka bydgoskich szpitali uniwersyteckich.
Dowiedzieliśmy się, że w tej chwili jest wykorzystywane jedynie do najpilniejszych zabiegów.
- Dopiero we wtorek fachowcy ponownie spróbują naprawić sprzęt - mówi Wiecińska. - Czekamy bowiem na jeszcze jedną ważną część, niezbędną do naprawy.
Władze szpitala informowały nas wcześniej, że pacjenci, którzy nie mieli zrobionego badania w czasie dwóch tygodni, kiedy aparat był niesprawny, powinni się zgłosić do szpitala w poniedziałek.
- Teraz jednak, gdy wiemy, że nadal nie możemy wykonywać zaplanowanych badań, musimy poprosić pacjentów, aby przyszli w środę. Dopiero wtedy będziemy w stanie umówić się z nimi na kolejne terminy - tłumaczy Wiecińska.
Rzeczniczka ponownie zapewniła nas, że pacjenci, którzy znaleźli się w tej pechowej sytuacji, będą mieli badanie tak szybko, jak to będzie możliwe.