- Dwa pierwsze sety były dosyć dobre po naszej myśli, ale w trzecim secie dosyć ostro musieliśmy się namęczyć. Wiadomo, że Argentyna potrafi grać, wygrała przecież dwa spotkania z bardzo mocnymi rywalami. Tym bardziej cieszy mnie zwycięstwo 3:0. Ale mimo, że było 3:0, to jestem zmęczony, bo czuję w nogach te dwa poprzednie mecze, zwłaszcza ten z Iranem, bo był ciężki i fizycznie, i emocjonalnie - dodał Kłos.
Polscy siatkarze bardzo cieszyli się z dwóch czwartkowych medali polskich wioślarek. - To był super dzień i oby tak było dalej. Życzę sobie i wszystkim Polakom, żeby każdy dzień był taki sam, jak dzisiaj. A medale Polaków nas cieszą i budują. Na pewno trochę też jest zazdrość, bo też byśmy chcieli mieć takie medale. Oni już mają, a my jeszcze musimy się pomęczyć, żeby te medale wyszarpać - żartował Kłos.
- Jesteśmy w dalszej fazie, ale jeszcze dwa mecze w grupie przed nami. Trzeba to dograć, wyjść z jak najwyższego miejsca, żeby trafić tę teoretycznie słabszą drużynę i walczyć o strefę medalową - mówił o najbliższych celach.
Kolejne spotkanie, które może zdecydować o pierwszym miejscu w grupie, odbędzie się w sobotę o godz. 20 polskiego czasu. Polacy, zakładając, że w poniedziałek wygrają za trzy punkty z najsłabszą w grupie Kubą, mogą pozwolić sobie nawet na porażkę 2:3.