W 10. min Robert Lewandowski prawie doszedł do sytuacji sam na sam z bramkarzem Barcelony Markiem-Andre ter Stegenem. Polakowi przeszkodził obrońca gospodarzy Ronald Araujo. Po jego interwencji w polu karnym napastnik Bayernu przewrócił się w polu karnym. Część graczy domagała się karnego, ale sędzia nie zareagował.
- Chciałem dokończyć akcję - zaznaczył w rozmowie z Polsatem Sport Premium Lewandowski. - Jakiś kontakt był, ale zbyt mały, o karnym nie ma mowy. Nawet jeśli rywal mnie złapał, to ja straciłem równowagę i bardziej przez to się przewróciłem - wyjaśnił 34-letni napastnik, który na Camp Nou i tak zdobył dwie bramki. Przy obu dobijał odbitą od słupka piłkę.
- Z przebiegu meczu mam wrażenie, że mieliśmy go pod kontrolą. Wiedzieliśmy, co mamy robić, żeby wygrać. Byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną, mimo że w ostatnich dniach sporo podróżowaliśmy. Dużo z nas było na kadrze, graliśmy w Lipsku, teraz w Barcelonie. Czas pomiędzy meczami był minimalny i ten niepełny tydzień był dla nas ciężki, ale zdaliśmy egzamin. Cieszę się z bramek. Tym bardziej, że w pierwszej połowie trudno było nam wejść na najwyższe obroty, ale bramka Thomasa Mullera dodała nam odwagi - tłumaczył w Polsacie kapitan reprezentacji Polski.
Inna sprawa, że FC Barcelona bez Lionela Messiego prezentuje się bardzo słabo. Szczególnie było to widać w ofensywie. Gospodarze nie oddali ani jednego strzału w bramkę Manuela Neuera. Zaznaczyć również trzeba bardzo dobrą grę defensywy Bawarczyków na czele z Dayotem Upamecano. Francuz, obok Lewandowskiego, był najlepszy na boisku.
- Chapeau bas dla defensywy zespołu, za to, jak mało miejsca zostawiła przeciwnikom i nie dopuściła ich do stworzenia sytuacji - docenił polski napastnik, który 18. mecz z rzędu dla Bayernu zakończył z przynajmniej jednym strzelonym golem.
Wyjątkowa sesja Roberta Kubicy przed Grand Prix Włoch na Mon...
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
