Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Więckiewicz: - Dla kobiet chce mi się rano wstawać z łóżka

Karina Obara [email protected] tel. 56 61 99 911
spotkał się z fanami w toruńskim Dworze Artusa.
spotkał się z fanami w toruńskim Dworze Artusa. Lech Kamiński
Znany aktor podczas wizyty w Toruniu opowiadał o swoich najnowszych rolach i kulisach pracy na planie filmowym.

- Uwielbiam kobiety - przyznał kokieteryjnie Robert Więckiewicz przed pełną salą w Dworze Artusa. - Gdyby zniknęły, nie widziałbym powodu, aby rano wstać z łóżka.

Robert Więckiewicz ma na koncie kilka filmów, które stały się kinowymi przebojami. Role ubeka w "Różyczce", wuefisty-alkoholika w filmie "Wszystko będzie dobrze", biznesmena w "Zerze" czy postać Cumy w "Vinci" to sukcesy, które pozwoliły mu zająć czołowe miejsce wśród polskich aktorów. Został doceniony, ale nie zawsze tak było.

- Nie polecam tego zawodu - wyznał aktor publiczności w Dworze Artusa. - Zajęło mi 20 lat prawdziwej orki, zanim stałem się aktorem rozpoznawalnym. Z drugiej strony, gdy pomyślę, że miałbym pracować w kopalni, co by mnie zapewne czekało, gdybym został w Nowej Rudzie, skąd pochodzę, to nie żałuję swojego wyboru. Zawsze wiedziałem, że trzeba coś wymyślić w życiu, aby jak najmniej robić, i to mi się udało.

Jesienią na ekrany kin wchodzi kilka filmów, w których wystąpił Więckiewicz: "W ciemności" Agnieszki Holland, thriller psychologiczny "Wymyk" w reżyserii Grega Zglińskiego oraz komedia Marka Koterskiego "Baby są jakieś inne". Aktor szczerze opowiadał o pracy nad nimi.

- Przyznaję, że film Agnieszki Holland (polski reprezentant do Oscara, przyp. red.) wyeksploatował mnie psychicznie i fizycznie. To ważny film, podobnie jak film Zglińskiego, z którym wspaniale mi się pracowało. To człowiek, który nie każe czegoś robić, ale daje aktorowi przestrzeń na kreatywność. Myślę, że tak postępują ludzie wielkiego formatu.

Przeczytaj także: "W ciemności" Agnieszki Holland polskim kandydatem do Oscara
A jak pracował Robert Więckiewicz nad filmem "Baby są jakieś inne"?

- To był ekstremalny wysiłek - przyznał. - Pracowaliśmy 20 dni w hali zdjęciowej w dwóch samochodach, a przed nami rozpostarta była zielona szmata. Musiałem nauczyć się na pamięć 90 stron tekstu, naszpikowanego powtórzeniami, z których znany jest autor, masakra! Zdania dotyczącego damskiej torebki uczyłem się cztery dni! I w ogóle byłem przerażony, że będę musiał obnażyć się jako mężczyzna. To tak naprawdę jest film o facetach i ich postrzeganiu kobiet. No, nie wypada to za ładnie.

Mimo to Więckiewicz wyznał, że kobiety uwielbia i, podobnie jak mówi w filmie, gdyby kobiety zniknęły, nie widziałby sensu, aby wstać rano z łóżka.

- Mężczyzna najlepiej czuje się przy kobiecie, przy której może się zdrzemnąć - żartował. - Problem z kobietami polega na tym, że one naprawdę są jakieś inne. Gdy kobieta na mnie patrzy, zwracam na to uwagę, bo uważam, że to jest mój sukces. Jeśli się do mnie odezwie - to jest wspaniałe, a gdy jeszcze do tego mówi z sensem - to czuję, że doświadczam pełni szczęścia.

Co jeszcze ceni? - Uważam, że za bardzo biegniemy. Nie potrzebuję gadżetów, wolę skupiać się na ludziach. Być blisko.

Zobacz Roberta Więckiewicza w nowym filmie Marka Koterskiego
"Baby są jakieś inne"

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska