Przypomnijmy, że dodatkowy zasiłek opiekuńczy został wydłużony do 14 czerwca. Przyznawany jest od końca marca, kiedy ze względu na zagrożenie epidemiologiczne podjęto decyzje o zamknięciu szkół.
Jak informuje nas Czytelniczka z Grudziądza, kilka dni temu otrzymała pieniądze dopiero za marzec. - Koleżanki też skarżą się na brak pieniędzy z zasiłku opiekuńczego. A dla wielu z nas jest to główne źródło utrzymania w tych czasach - podkreśla kobieta.
- Kiedy otrzymamy te pieniądze? - dopytuje mieszkanka Grudziądza
Zapytaliśmy w ZUS, na jakim etapie jest wypłacanie pieniędzy z dodatkowego zasiłku opiekuńczego.
- Do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych masowo wpływają wnioski o wypłatę dodatkowego zasiłku opiekuńczego. W marcu ich liczba wzrosła o 46% w stosunku do lutego, w kwietniu o 67,7% w stosunku do marca i aż o 145% w stosunku do lutego. Poza zasiłkiem opiekuńczym rozpatrujemy również wnioski np. o wypłatę zasiłków chorobowych, macierzyńskich czy zasiłku pogrzebowego - mówi Krystyna Michałek, rzecznik regionalny ZUS województwa kujawsko-pomorskiego.
Tylko w kwietniu i maju do placówek ZUS w naszym regionie wpłynęło blisko 33,2 tys. wniosków o wypłatę dodatkowego zasiłku opiekuńczego.
Każdy z tych wniosków rozpatrywany pod kątem kompletności dokumentów i podlegania do ubezpieczenia chorobowego, które jest podstawą do wypłaty. Niestety, wiele wniosków o dodatkowy zasiłek opiekuńczy jest niepoprawnie wypełniona lub brakuje załączników od pracodawcy. W przypadku osoby prowadzącej działalność gospodarczą, która złożyła do ZUS wniosek o wypłatę zasiłku, Zakład sprawdza, czy podlega ona dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu, czy opłaciła składki albo złożyła wniosek o zwolnienie ze składek lub o odroczenie płatności.
Niestety, problem pojawia się, gdy do ZUS nie wpłynęła składka ani żaden z wniosków tj. o odroczenie lub zwolnienie z opłacanie składek. Co prawda według przepisów przedsiębiorca ma czas na złożenie wniosku o zwolnienie ze składek do końca czerwca, ale w tej sytuacji lepiej, żeby to zrobił jak najszybciej.
Ogromna liczba wniosków, a także wysoka liczba prowadzonych postępowań, absencje pracowników ZUS, którzy także chorują i jak wszyscy rodzice mają prawo do opieki nad małym dzieckiem podczas zamknięcia przedszkola, szkoły powodują, że nie zawsze jest możliwa realizacja wniosków o zasiłki w ustawowym terminie. - wyjaśnia regionalny rzecznik ZUS. - Zapewniam, że dokładamy wszelkich starań, by wypłaty zasiłków odbywały się bez zbędnej zwłoki. Pomimo możliwych opóźnień wszystkie należne świadczenia zostaną wypłacone.
Możliwość opóźnienia w wypłacie świadczeń w zaistniałej sytuacji epidemiologicznej zostały przewidziane przez ustawodawcę. - O opóźnieniu wypłaty możemy mówić dopiero po upływie 30 dni od dnia następującego po dacie wpływu do ZUS ostatniego dokumentu wymaganego do ustalenia prawa do zasiłku. W razie przekroczenia tego terminu w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii albo w okresie 30 dni następujących po ich odwołaniu, ZUS nie jest zobowiązany do wypłaty odsetek ustawowych za opóźnienie określonych przepisami prawa cywilnego - podkreśla Krystyna Michałek.
Należy przypomnieć, że wynosi on 80 proc. podstawy wymiaru zasiłku. Wypłacany jest za każdy dzień, w którym sprawowana jest opieka nad dzieckiem, wliczając w to także dni ustawowo wolne od pracy. Dodatkowego zasiłku nie bierze się pod uwagę w limicie 60 dni zasiłku opiekuńczego w roku kalendarzowym, przyznawanego na tzw. ogólnych zasadach.
