Wśród osób, które wzięły udział w imprezie była Beata Dąbrowska, która wspólnie z mężem stworzyła rodzinę zastępczą dla 16-letniej dziś Katarzyny i 11-letniego Rafała. - Chociaż bywały ciężkie chwile, swojej decyzji nigdy nie żałowałam - mówi kobieta.
Rafał bardzo lubi grać w piłkę. Jest ministrantem, tak jak jego przybrany starszy brat. Chłopcy dzielą nawet pokój. Mimo różnicy wieku świetnie się dogadują.
Kasia natomiast to typowa nastolatka, która najchętniej o swoich problemach i rozterkach rozmawia z mamą bądź przybraną siostrą. Dziewczyny mieszkają razem w grudziądzkiej Bursie.
Nie zawsze tak było. Jako małe dzieci Kasia i Rafał przeszli piekło. - Chciałabym, aby nauczyli się wybaczać. Nie dla tych, którzy ich krzywdzili, ale dla siebie, aby mogli w przyszłości stworzyć własne rodziny - mówi ich matka zastępcza.
Dzięki miłości jaką otrzymali w domu państwa Dąbrowskich Kasia i Rafał nie budzą się w nocy z krzykiem.
Historia Beaty Dąbrowskiej jest niezwykła
Po ciężkiej chorobie - białaczce - postanowiła dać dom i schronienie dwojgu dzieciom skrzywdzonym przez najbliższych. - Ta decyzja dojrzewała we mnie kilka lat. Była bardzo dobrze przemyślana, a ostatecznie podjęliśmy ją wspólnie z całą rodziną, czyli mężem i dwójką dzieci - mówi Beata Dąbrowska.
Myśl o tym, aby stworzyć rodzinę zastępczą dla skrzywdzonych dzieci pojawiła się już 15 lat temu. Wtedy na świat przyszła córka Beaty.
W szpitalu kobieta po raz pierwszy spotkała się z odrzuconym dzieckiem. - Jako jedyna dawałam pokarm Agnieszce - tak ją nazwałyśmy wspólnie z pielęgniarkami. Maleństwo zostało zostawione przez matkę zaraz po porodzie - wspomina kobieta. - Do dziś czasami zastanawiam się jak potoczyło się życie Agnieszki...
Potem na rodzinę, jak grom z jasnego nieba, spadła informacja o chorobie Beaty. Lekarze zdiagnozowali białaczkę. Kiedy wyzdrowiała postanowiła: - Chcę komuś pomóc!
Pomagają rozmowy z przyjaciółmi
Pierwszy kryzys przyszedł po pół roku. - Zaczęły się konflikty między moimi biologicznymi oraz przysposobionymi dziećmi. Myślałam, że nie dam rady, ale pomogła praca z psychologiem - tłumaczy Beata.
A co, gdy powraca zwątpienie? - Idę na spacer, modlę się albo rozmawiam z przyjaciółmi. To mi pozwala naładować baterie - odpowiada mama zastępcza.
W naszym powiecie funkcjonuje jedna rodzina zastępcza zawodowa o charakterze pogotowia rodzinnego, 14 niezawodowych rodzin zastępczych i 40 spokrewnionych rodzin zastępczych. W łącznie 55 rodzinach zastępczych przebywa 76 dzieci, w tym pełnoletni wychowankowie.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »