To nie są łatwe i proste widowiska. Ich surowy symbolizm najlepiej pasuje do zabytkowych murów świątyń. Zbudowane są z prostych środków - płociennych szat, kosturów, pochodni, bębnów zrobionych ze starych blaszanych beczek. Charakterystyczne jest też to, że sami artyści Teatru Symbolu traktują swą sztukę inaczej od choćby artystów ze scen dramatycznych - sami proszą o to, by nie klaskać po zakończeniu spektakli...
Teatr Plastycznego Symbolu to od samego początku wizja Romana Roka. Absolwenta Wydziału Sztuk Pięknych, artystę malarza, nauczyciela i człowieka, którego cała twórczość głęboko oparta jest w religii. Symbolika i tematyka wszystkich spośród dwudziestu sześciu spektakli, które od 1991 zrealizował Plastyczny Teatr Symbolu jest zawsze zaczerpnięta z kręgu wiary - od misteryjnych widowisk wielkopostnych do przestawień sięgających do średniowiecznej mistyki.
Piętnastolecie istnienia Teatru obchodzone było tak samo skromnie, jak skromnie działa PTS. W poniedziałkowy wieczór Teatr wystawił w gościnnych wnętrzach kościoła Św. Jakuba najnowsze widowisko "Magna Mater".
Wczoraj wieczorem zaś na dziedzińcu Domu Plastyka artyści pokazali etiudę teatralną "Inferi". W Galerii na Pietrze ZPAP oglądać też można wystawę Romana Roka "Ikony".