Na razie jest jeszcze za wcześnie, aby mówić, jaka zapadnie decyzja w sprawie roku szkolnego 2019/2020.
Pierwszą decyzją rządu uczniowie mieli przerwę w zajęciach lekcyjnych w szkole. Nie znaczy to jednak, że są to ferie. Za każdym razem władze apelują, aby wykorzystać ten czas na naukę. Nauka przeniosła się do internetu. Coraz więcej uczniów uczy się zdalnie.
Przerwa początkowo miała trwać do 25 marca (środa). 20 marca podjęto decyzję o wydłużeniu przerwy do przerwy świątecznej.
Zgodnie z kalendarzem roku szkolnego 2019-2020 przerwa w nauce z okazji Świąt Wielkanocnych odbywa się od 9 do 14 kwietnia.
Wydłużenie przerwy w związku z koronawirusem nie zagrozi zaplanowanym terminom egzaminów. W kalendarzu szkolnym mamy dwa ważne egzaminy:
- 21-23 kwietnia - egzamin ósmoklasisty
- 4-22 maja - matury
Ministerstwo przygotowuje się na ewentualność, gdy zwieszenie lekcji będzie trwało dłużej. Oznacza to przesunięcie terminów egzaminu ósmoklasisty, matur, ale co za tym idzie także rekrutacji do szkół.
Gdyby ta przerwa się wydłużała to oczywiście egzaminy nie mogłyby się odbyć, musielibyśmy je przenieść. Do tego się przystosowaliśmy: w specustawie są zapisy, które dają ministrowi edukacji możliwość nowej organizacji roku szkolnego, że względu na zdrowie, życie uczniów
Specustawa dała szefowi MEN możliwość wydłużenia roku szkolnego.
Chcemy wprowadzić zdalne nauczanie, aby nie było potrzeby kończenia zajęć szkolnych w innym terminie niż ten przewidziany w końcu czerwca. Mam nadzieję, że to wszystko zadziała i chociaż to będzie inny sposób realizacji podstawy programowej, to uda się ten materiał zrealizować i zajęcia zakończą się w końcu czerwca - wyjaśniał w TVP Info Dariusz Piontkowski.
Aktualne informacje dotyczący koronawirusa:
