18-latek z Zabrza id dawna uznawany jest za jeden z największych młodych talentów w polskim tenisie. W Paryżu z dobrej strony pokazał się już w wieku 12 lat, gdy wygrał rozgrywany w trakcie Roland Garros turniej Longines Futures Tennis Aces. W tegorocznej edycji French Open również spisywał się znakomicie. W drodze do półfinału pokonał Hiszpana Martina Landaluce, Juana Carlosa Prado Angelo z Boliwii, Amerykanina Michaela Zhenga i Meksykanina Rodrigo Pacheco Mendeza.
Znakomicie rozpoczął również mecz z Bailly'm. W pierwszym secie, poza pierwszym gemem, dominował na korcie. Wydawało się, że gładko pokona rywala, przeszkodził mu niestety deszcz, który przerwał spotkanie na ponad dwie godziny. To kompletnie wybiło go z uderzenia, a po powrocie na kort seriami popełniał błędy. Bezlitośnie wykorzystywał to Belg, który w finale zmierzy się z reprezentantem gospodarzy - Gabrielem Debru.
Z kolei Pawelskiego czeka jeszcze półfinał debla. Grający w parze ze Słowakiem Peterem Nadem Polak zmierzą się z Peruwiańczykami: Gonzalo Bueno i Ignacio Buse'm.
