Rolnicy od tygodni czekali na żniwa. Niestety pogoda raczej do tej pory im nie sprzyjała. Tegoroczne prace rolne są opóźnione, na polach jest bardzo sucho. W takiej sytuacji o pożar nietrudno.
W naszym powiecie, na dobre, prace na polach rozpoczęły się w ostatni weekend. - Do tej pory mieliśmy kilka pożarów, które wybuchły podczas żniw - mówi bryg. Ireneusz Wiśniewski, zastępca komendanta straży pożarnej w Wąbrzeźnie. Co najczęściej jest ich przyczyną? Iskra z układu wydechowego, zatartego łożyska bądź przegrzanego silnika.
W remizach OSP w gminie Płużnica ochotnicy dyżurują po kilka godzin dziennie
Wczoraj wybuchł pożar w Osieczku. Paliło się skoszone zboże. Dzień wcześniej, w Cymbarku, spłonęło osiem hektarów. Uszkodzona została również prasa rolnicza. Straty wyceniono na kwotę 15 tys. zł. Akcja gaszenia trwała prawie trzy godziny. Strażacy gasili również dwa kombajny. W poniedziałek podczas prac polowych zapaliła się maszyna w Orzechowie. Starty wyceniono na kwotę 15 tys. zł. Natomiast w sobotę zapaliło się urządzenie, które młóciła zboże w Wąbrzeźnie. Operator sam próbował najpierw gasić pożar, ale ostatecznie wezwał na pomoc strażaków.
Kujawsko-Pomorską Strefę AGRO znajdziesz także na Facebooku - dołącz do nas!
Jak co roku, podczas żniw, strażacy ochotnicy z gminy Płużnica pełnią dyżury. W godz. 13-20 w remizach w: Nowej Wsi Królewskiej, Błędowie i Płużnicy dyżuruje kierowca i jeden ratownik. - W przypadku pożaru podczas prac polowych liczy się każda chwila. Tylko nasza szybka reakcja może zapobiec nieszczęściu - mówi Edward Kruk, prezes OSP w Nowej Wsi Królewskiej i dodaje: - W ubiegłym roku mieliśmy osiem wyjazdów podczas żniw. Dzięki naszej szybkiej interwencji udało się uratować maszyny rolnicze oraz plony.