Firma Bike U, operator systemu BRA podsumowała pierwszy tegoroczny kwartał funkcjonowania Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego. Jak jest? Im lepsza pogoda, tym lepiej. W marcu wypożyczyliśmy rower miejski tylko 28 tysięcy razy, w kwietniu już 61 tysięcy, a w maju 68 tysięcy razy.
Średnia liczba wypożyczeń w ciągu jednego dnia w tym sezonie to 2,2 tys. razy - podaje Bike U. Najbardziej aktywny użytkownik tego sezonu wypożyczył rower aż 299 razy.
Winna pogoda? Marzec BRA nie był rekordowy
- Mieszkam w centrum i pracuję w centrum, ale często w ciągu dnia załatwiam sprawy w różnych częściach miasta - mówi Katarzyna, którą spotkaliśmy w pobliżu Teatru Polskiego, gdy wypożyczała rower. - Dla mnie ten rower to zbawienie. Nie muszę jeździć swoim, zastanawiać się, gdzie go zostawić, obawiać się, że zostanie ukradziony. BRA to jeden z najlepszych pomysłów, jakie zostały zrealizowane w tym mieście.
Katarzyna zazwyczaj mieści się w darmowych 20 minutach. Tak samo robi większość korzystających z BRA. Z danych Bike U wynika, że z bezpłatnych przejazdów w maju skorzystano 56 tys. razy, a z kosztujących złotówkę (21-60 minut) i 5 zł (61-120 minut) ponad 10 tys. razy. Zdarzają się jednak i tacy rowerzyści, którzy BRA wybierają się na dłuższe wycieczki. Maksymalnie opłata wyniosła 74 zł.
- Czekam na kolejne stacje, bo wciąż do niektórych punktów miasta trudno dojechać - mówi Katarzyna. I trochę jeszcze poczeka. Na razie nie wiadomo, kiedy można liczyć na budowę kolejnych stacji. W tej chwili najpopularniejszymi są te przy pl. Wolności, Dworcu PKP i przy Mickiewicza koło Teatru Polskiego.
Do tematu wrócimy.