Nie żyje 8 rowerzystów, 61 jest rannych. To tylko tegoroczne (do 5 czerwca) ofiary wypadków z udziałem rowerzystów na drogach województwa kujawsko-pomorskiego. W tym samym okresie roku ubiegłego zginęło 6 cyklistów, a 55 odniosło rany.
Coraz więcej rowerzystów uczestniczy w wypadkach, bo każdego roku wzrasta liczba miłośników tego sportu. Wydaje się, że nie nadąża za tym trendem rozwój ścieżek i tras rowerowych.
W tym roku w Kujawsko-Pomorskiem rowerzyści korzystający nieprawnie z chodników trzykrotnie już potrącili pieszych. Doszło też do zderzenia rowerzystów.
Zakłada niewielu
Życie i zdrowie tych niechronionych uczestników ruchu drogowego nie byłoby narażone aż na takie ryzyko, gdyby wszyscy zakładali kaski. A robi to zaledwie 9 proc.
Tak wynika z raportu opublikowanego właśnie przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Wyższy odsetek - 18 proc. - nosi kaski w miastach. Ale już na drogach krajowych spotyka się zaledwie 3 proc. rowerzystów wyposażonych w kaski, na wojewódzkich - 2 proc., powiatowych - 1.
Co ciekawe, na założenie kasku częściej decydują się mężczyźni (11 proc.) niż kobiety (4 proc.), choć to ci pierwsi uważani są za bardziej skłonnych do ryzyka. W przypadku pań decydująca może być obawa o trwałość fryzury.
Ważniejsze jest jednak życie. Badania opublikowane przez amerykański Insurance Institute for Highway Safety wykazały, że 65 proc. śmiertelnych ofiar wypadków z udziałem rowerzystów stanowią osoby, które nie używały kasku.
Marne szanse
Rowerzysta bez kasku, który zostanie uderzony przez samochód, ma takie same szanse na przeżycie jak pieszy, czyli małe.
Gdy auto jedzie z szybkością 50 km na godz., jego szanse wynoszą tylko 10 proc. Przy 30 km na godz. szansę przeżycia wzrastają do ok. 90 proc.
Znacznie rozsądniej do kwestii bezpieczeństwa podchodzą motocykliści i motorowerzyści - aż 98 proc. tych pierwszych i 96 drugich zakłada kaski. W ich przypadku to wymóg prawny, ale i prędkości znacznie większe.
Zadbaj o bezpieczeństwo!
Rowerzyści nie muszą zakładać kasków. - Ale zdecydowanie do tego namawiam, zwłaszcza dzieci, młodzież i ich rodziców - mówi podinsp. Robert Olszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - W razie wypadku kask naprawdę może uratować życie lub zmniejszyć obrażenia ! Bezpieczeństwo rowerzysty poprawiają też kamizelka odblaskowa i oświetlenie roweru. Pamiętajmy również o respektowaniu przepisów ruchu drogowego i o zwykłej kulturze.
Andrzej Beger, prezes Chojnickiego Towarzystwa Miłośników Roweru ,,Cyklista", już 30 lat temu, a zatem w czasach PRL-u, jeździł w kasku. Kupił go za 60 dolarów, a był to markowy Bell. - Wszyscy wtedy się za mną oglądali, bo nikt nie miał takiej ochrony głowy. Teraz kask można kupić za kilkadziesiąt złotych i namawiam do tego wszystkich, szczególnie dzieci i młodzież.
Pan Andrzej uważa, że nasi parlamentarzyści powinni zająć się tym problemem jak najszybciej, bo liczba wypadków rośnie. Powinni wprowadzić prawny wymóg jazdy w kasku osób do 18 roku życia. Dorośli powinni decydować sami.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
