Najdłużej procederem tym trudnił się Marek W.
Wpadli pod koniec marca, gdy policja przeszukała mieszkanie Moniki A. - Policjanci znaleźli zamknięty na kłódkę plecak, w którym były między innymi: waga elektroniczna, kilkadziesiąt strunowych woreczków foliowych i 126 tabletek ekstazy - mówi prokurator Andrzej Rosiński z Prokuratury Rejonowej w Chełmnie. - Szybko ustalono, że plecak należy do Adama W., który od dłuższego czasu sprzedawał narkotyki.
Od wakacji 2008 roku do chwili zatrzymania w Chełmnie i Kokocku udzielił 16-letniej paulinie K. nie mniej niż 150 tabletek extazy i 25 gr amfetaminy. Zyskał co najmniej 2,5 tys. złotych. Od grudnia 2008 roku do marca br. wprowadził do obrotu co najmniej: 1 kg amfetaminy, 1 kg marihuany, 2,5 tys. tabletek ekstazy uzyskując minimum 22,5 tys. złotych zysku.
Do pomocy w rozprowadzaniu narkotyków Adam W. nakłonił w lutym Mariusza F. Sprzedał mu, w ciągu ponad miesiąca, 20 gr amfetaminy i 30 tabletek ekstazy, pobierając zapłatę w cenach hurtowych - 25 złotych za gram amfetaminy i 5 złotych za tabletkę ekstazy. U Adama W. zaopatrywali się także: Waldemar K, Mariusz D. i Piotr S. Waldemar K. w ciągu czterech miesięcy kupił od niego 350 tabletek ekstazy, Mariusz D. - 100 tabletek ekstazy, 100 gr amfetaminy i 20 gr marihuany. Zaś Piotr S. w Kokocku, od czerwca do grudnia 2008 roku, sprzedał 20 gr amfetaminy i około 300 tabletek ekstazy.
Wszyscy mężczyźni usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstw z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dotyczą one posiadania oraz handlu narkotykami.
- Wszyscy oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów - podkreśla prokurator Rosiński. - Jedynie Marek. R. nie przyznał się do jednego z zarzucanych mu czynów. Twierdzi, że miał przy sobie woreczek z marihuaną, ale jej nie sprzedawał.
Adam W., Grzegorz S., Przemysław G i Marek R. byli wcześniej karani sądownie.