Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozprucie wielkiego drzewa zajęło burzy sekundę

(aga)
Piorun rozpruł drzewo w Topolnie
Piorun rozpruł drzewo w Topolnie Agnieszka Romanowicz
Takie wypadki zdarzają się co rok, a mimo to ludzie nie instalują na domach piorunochronów. Dlaczego już nie są wymagane?

- Od nocy z piątku na sobotę nie mogę się uspokoić. To wcale nie była potężna burza, a mimo to, rozpruła drzewo. Krótki błysk, wielki huk i było po wszystkim. Dopiero rano ujrzeliśmy rozmiar strat - spalone i połamane gałęzie pokrywały całą drogę - opowiada mieszkanka Topolna.

Podobno nic mi nie grozi

Zarówno ona, jak i jej sąsiad uważają, że skoro piorun uderzył w jedno z kilku, równie wysokich, przydrożnych drzew, kolejnym razem może to być ich dom. - Co gorsza, ani ja, ani sąsiedzi nie mamy założonych piorunochronów - podkreśla kobieta. - Gdy kilkanaście lat temu budowaliśmy się, nie było takiego wymogu. Pamiętam jak dziś, że chciałam już kupować instalację odgromową, ale strażacy powiedzieli, że czasy, kiedy montaż piorunochronu był obowiązkowy, dawno minęły.

Więc Czytelniczka z niego zrezygnowała. - I teraz żałuję. Skoro przeciętna burza potrafi wyrządzić tyle strat i to wcale nie na pustym terenie, ciężko być pewnym, że domowi jednorodzinnemu nic nie grozi. ezon burz dopiero się zaczyna. Będę drżeć przy każdej, dopóki nie zainstaluję jakiegoś zabezpieczenia - martwi się kobieta, która nie rozumie, dlaczego zniesiono taki obowiązek.

Fachowiec jest ostrożny

Paweł Puchowski, rzecznik prasowy straży pożarnej w Świeciu: - Nie ma przymusu, bo zagrożenie, że piorun uderzy w budynek jednorodzinny jest znikome. Mówi się czasem, że są domy, a nawet ludzie, którzy przyciągają pioruny, ale to bardziej mity niż fakty - zastrzega.

Jednak co rok czytamy doniesienia o kolejnych uderzeniach piorunów, także w budynki gospodarcze. - Sporadycznie, ale się zdarzają - przyznaje Puchowski. On sam wziął to sobie do serca - właśnie buduje dom i będzie on wyposażony w instalację odgromową. - Chodzi o budynek w szczerym polu - stąd moja ostrożność - tłumaczy.

A co mówią przepisy? - Sprawa jest skomplikowana - uprzedza Piotr Tkaczyński, naczelnik Wydziału Operacyjno-Kontrolno-Rozpoznawczego w komendzie straży pożarnej w Świeciu. - Zasady zmieniły się w 1986 roku, do tego czasu regulowało je tylko przeznaczenie budynków. Zabezpieczone musiały być np. przedszkola czy muzea, obiekty użyteczności publicznej.

Od 1986 roku o instalacji odgromowej dla domu jednorodzinnego może zdecydować elektryk z uprawnieniami, który wcześniej musi przeprowadzić złożoną analizę. - Pod uwagę bierze się m.in. położenie na mapie Polski, konstrukcję obiektu i jego wymiary. Do każdego parametru dobrane są konkretne współczynniki, których suma daje odpowiedź, czy chronić budynek oraz w jaki sposób, bo instalacje są różne, w zależności od potrzeb - zaznacza Piotr Tkaczyński.

Nie sposób przewidzieć

Przypomina on również, że popularne piorunochrony nie gwarantują całkowitego bezpieczeństwa. - Mogą jedynie ograniczyć skutki uderzenia, którego siła, długość i rodzaj są nie do przewidzenia. To nieokiełznana siła natury, zawsze może nas zaskoczyć - uważa Tkaczyński.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska