Tradycyjnie po mistrzostwach Polski wioślarze, trenerzy, działacze, zaproszeni goście spotykają się na przystani LOTTO Bydgostii WSG przy Żupach, by podsumować dotychczasowe osiągnięcia.
A tegoroczny sezon był najważniejszy w ostatnim czteroleciu, bowiem rywalizowano o olimpijskie medale. Z Londynu z 22 reprezentantów bydgoskich klubów z medalami - brązowymi - wróciła jedynie dwójka zawodniczek: Magdalena Fularczyk, wioślarka Bydgostii oraz Beata Mikołajczyk, kajakarka UKS Kopernik Bydgoszcz. Apetyty były znacznie większe, także u wioślarzy, gdzie liczono na 2-3 krążki.
- Na pewno mogło być lepiej. Znacznie więcej oczekiwałem, przede wszystkim, od ósemki - zaznacza Zygfryd Żurawski, prezes Bydgostii. - Mamy jednak satysfakcję, że z czwartych kolejnych igrzysk nasz klub wraca z medalem. Do Roberta Sycza, dwukrotnego złotego medalisty z Sydney i Aten oraz Miłosza Bernatajtysa i Bartłomieja Pawełczaka, srebrnych z Pekinu, dołączyła Magda Fularczyk, brązowa w Londynie. I to w dramatycznych okolicznościach, gdzie pokazała wielki hart ducha. Wierzę, że dobrą passę będziemy kontynuować za cztery lata w Rio de Janerio.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Prezes miał też powody do satysfakcji po zakończonych w niedzielę MP seniorów. - W finałach A startowało 25 naszych osad. Powoli odbudowujemy mocne wioślarstwo kobiece. Nasze zawodniczki z 15 krążków zdobyły 8, w tym złoty w ósemce i to ze zdecydowaną przewagą nad rywalkami. Tym samym możemy szykować się do świętowania 20. z rzędu, a 24. w historii, tytułu DMP. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec sukcesów w tym sezonie. Przed nami przecież MŚ juniorów i seniorów w konkurencjach nieolimpijskich oraz ME.
Więcej w piątkowym, bydgoskim wydaniu "Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »