- Z naszych informacji wynika, że Ruud nie musiał pozostać w szpitalu i w tym tygodniu prawdopodobnie wznowi treningi. Nic mu nie jest. Po wstrząśnieniu mózgu doszedł do siebie. Ma ponadto stłuczoną klatkę piersiową, ale żadnych złamań nie doznał - relacjonuje prezes GTŻ. - Hougaard też planuje rozpoczęcie treningów. Z kolei nasz junior, Mateusz Lampkowski we wtorek stawi się w szpitalu na zdjęcie szwów ze zoperowanego łokcia. Pomagamy mu zorganizować odpowiednią rehabilitację, aby mógł szybko wrócić do sportu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Polonia Bydgoszcz lepsza od GTŻ
Niektórzy kibice
GTŻjeszcze kalkulują, że w pozostałych meczach play off można zawalczyć, gdyż w Gnieźnie ostatnio słabiej spisują się bracia Jabłońscy, Gdańsk grudziądzanie mogą objechać na własnym torze. Z kolei Polonia przyjedzie praktycznie z awansem w kieszeni. Bez Gizatulina, który akurat w Grudziądzu wystąpił dość dobrze. Na koniec rozgrywek GTŻ mógłby mieć dwa punkty straty do trzeciego zespołu. Kibice nie nastawiali się na awans do ekstraligi, ale o partnerską walkę i ciekawy żużel. Na razie widzą tylko wielką dysproporcję między umiejętnościami rywali a drużyną GTŻ.
Jeden z fanów GTŻ, który był na meczu w Bydgoszczy, ze zdumieniem obserwował, że grudziądzcy żużlowcy po starcie, już po wyjściu z wirażu mieli do prowadzącego duetu Polonii około 2 metrów straty. A to jedna z podstawowych umiejętności żużlowca: dobry start i wyjście z wirażu na korzystnej pozycji. Nie tylko ten element grudziądzcy zawodnicy będą musieli poćwiczyć przed kolejnymi meczami