- Co ciekawe, Ryanair nie skupia się na tworzeniu nowych połączeń, tylko zwiększaniu częstotliwości lotów na już istniejących trasach - komentuje Oliver Sleath, analityk rynku lotniczego z banku Barclays. Jest to strategia zaczerpnięta od linii lotniczych Easy Jet. - Kiedy już zwiększy się liczbę lotów na dzień, można myśleć o celowaniu w pasażerów z kategorii premium lub biznesowej - dodaje Sleath.

Wideo