Rybki, dzika przyroda i żagle

     Zwykliśmy szukać atrakcji gdzieś daleko. Właściwie im dalej, tym lepiej. Tymczasem w regionie mamy ogromny akwen, a dokoła ośrodki wypoczynkowe, które oferują wszystkie możliwe usługi turystyczne.
     Z dzieckiem do ośrodka
     Popularnym sposobem wypoczynku jest pobyt w dobrze wyposażonym ośrodku. To bardzo pożądany sposób spędzania wakacji, zwłaszcza dla rodzin z dziećmi. Komfortowe warunki (w domkach są zwykle łazienki z prysznicami), możliwość wykupienia posiłków w stołówce (często można kupować je na bieżąco, bez uprzedniej deklaracji), strzeżone kąpieliska oraz dostęp do sprzętu wodnego - to wszystko sprawia, że rodziny chętnie decydują się na takie wczasy. Koszt tych wakacji to cena domku - za 6-cioosobową "Brdę", na przykład w ośrodku w Wielonku, zapłacimy około 160 złotych na dobę. Pokój hotelowy, na przykład w "Kręglu", to 30 zł od osoby. W Romanowie nocleg będzie nas kosztował od 22 do 16 zł za dobę, w zależności od standardu oraz liczby spędzonych dni.
     Jeśli chcemy się także stołować, musimy zapłacić około 36 zł dziennie. W "Kręglu" stawki są następujące: śniadania i kolacje 9 zł, obiad 18 zł.
     Ośrodki oferują wiele atrakcji. Można znaleźć takie, które mają bilard, saunę i siłownię, korty tenisowe i stoły do ping-ponga, a także boiska do gry w piłkę. Do tego są, oczywiście, strzeżone kąpieliska. Można bezpiecznie puścić tam naszą pociechę, bo nie dość, że jest ratownik, to jeszcze w obrębie bojek kąpielisko jest dobrze utrzymane - nie znajdziemy tam nieprzyjemnych wodorostów czy konarów.
     Dla dużych i małych
     Atrakcją dodatkową są wypożyczalnie sprzętu wodnego. Większość ośrodków oferuje coś, na czym można popływać.
     Są żaglówki, rowery wodne, kajaki, łódki dla wędkarzy. Wynajęcie żaglówki kosztuje 150 złotych za dobę. Można na niej spać, więc w zasadzie jest to alternatywny sposób spędzania urlopu nad zalewem.
     Za rower wodny zapłacimy 9 zł (za każdą następną godzinę - 4,50), kajak - 7 zł (każda następna godzina - 3,50 zł). Łódź kosztuje 8 zł za pierwszą godzinę, a za następne 4 zł. To są ceny obowiązujące w "Kręglu".
     Woda na weekend
     Zalew Koronowski dla wielu bydgoszczan stał się idealnym miejscem na spędzanie weekendu. Po pierwsze dlatego, że jest blisko, w zasięgu ręki. Wystarczy przejechać dwadzieścia, trzydzieści kilometrów i już jesteśmy nad wodą. Do tego oprócz tłumnych plaż, ośrodków z atrakcjami, mamy tu miejsca spokojne. Trzeba tylko wynająć kajak albo inny sprzęt wodny i poszukać jakiejś zatoki, w której akurat nie ma żadnych turystów. Im dalej od Pieczysk, tym nasze szanse na znalezienie odludzia rosną. Kto nie lubi bez przerwy wiosłować czy kierować innym wodnym pojazdem, może wyjść na brzeg i zbierać grzyby albo jagody, których w tych lasach nie brakuje.
     Pieczyska City
     Wszystko ma swoje serce. I tak sercem Zalewem Koronowskiego są Pieczyska. Niektórzy takie miejscowości uwielbiają, albowiem mają klimat ośrodków nadmorskich.
     Można tu zjeść, na przykład, smażoną rybę z frytkami i surówkami. I to nie byle jaką, a właściwe każdą jaką tylko dusza zapragnie. Jest nawet rekin.
     Dzieci natomiast zachwycone są kioskami ze wszystkim, co nadmuchiwane. Materace, koła ratunkowe, delfiny, piłki...
     Do tego, oczywiście, mnóstwo rozmaitych pamiątek z wakacji, które zawsze czyszczą portfele szczodrych rodziców.