O bitwie, która zdarzyła się 10 października 1410 roku, kilka miesięcy po wiktorii grunwaldzkiej, Grzegorz Myk z Punktu Informacji Turystycznej w Koronowie opowiadać może godzinami. Ponoć była to najbardziej rycerska bitwa i ostatnia w średniowieczu, przeprowadzona ściśle według reguł. Najpierw był pojedynek rycerzy wskazanych przez obie strony. Potem - niczym na turnieju - ścierał się rycerz z rycerzem. Gdy jeden ginął lub padał ranny, jego miejsce zajmował następny...
Decydującym momentem było zdobycie przez polską stronę chorągwi krzyżackiej. Zakonni zaczęli się wycofywać, nasi ruszyli w pogoń. Zginęło łącznie nie więcej niż kilkuset rycerzy. Wielu, w tym przyszły wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego, dostało się do niewoli. Król Jagiełło, który w czasie bitwy stacjonował w Inowrocławiu, kazał wszystkich zaciężnych rycerzy nakarmić i puścić wolno, by Europa Zachodnia dowiedziała się, że Polacy to nie barbarzyński naród...
Zobacz jak było w ubiegłym roku: Krzyżacy przegrali pod Koronowem, jak od 12 lat [zdjęcia]
Zobaczyć inscenizację tej bitwy przyjeżdża co roku na tuszyńskie błonia kilka tysięcy turystów. Organizatorzy liczą, że i tym razem tak się stanie. Co oferują? Sobota 25 lipca ma być dniem edukacji, niedziela 26 lipca - dniem bitwy.
Festyn cysterski rozpocznie się w sobotę o godz. 13. Stoisk z różnościami bez liku, także tematycznych. W przerwach między zakupami obejrzeć będzie można m.in. turnieje rycerzy pieszych i konnych, a także turniej dam. Rozegrany zostanie też mecz piłki rycerskiej. Po zmierzchu zagra muzyka. Obejrzeć będzie też można nocne palenie wioski.
Na inscenizację bitwy pod Koronowem z Krzyżakami organizatorzy zapraszają w niedzielę 26 lipca o godz. 16. Ale ciekawie na tuszyńskich błoniach będzie już od godz. 13. Warto tam być. My będziemy, bo "Gazeta Pomorska" jest patronem medialnym imprezy.