https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rząd rozdaje 40 tys. zł na elektryki. Większość pieniędzy nadal leży

Dorota Mariańska
Zdania na temat zainteresowania programem "NaszEauto" są podzielone
Zdania na temat zainteresowania programem "NaszEauto" są podzielone fot. stux/pixabay.com
Program „NaszEauto”, w ramach którego można otrzymać dofinansowanie do zakupu samochodu elektrycznego, funkcjonuje od 3 miesięcy. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który zarządza przedsięwzięciem, podkreśla, że wykorzystanie środków na poziomie około 6 proc. to dobry wynik. Wątpliwości co do takiej oceny ma jednak branża motoryzacyjna.

Spis treści

Ile osób chce mieć elektryka z dopłatą?

Nabór wniosków w programie „NaszEauto” ruszył 3 lutego. Z danych udostępnionych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wynika, że zgodnie ze stanem na 30 kwietnia, osoby fizyczne złożyły 946 wniosków o dofinansowanie na zakup samochodu elektrycznego. Natomiast JDG przekazały 246 takich wniosków. W pierwszym przypadku zatwierdzono 28 wniosków, w drugim 4.  

Z kolei jeżeli chodzi o dofinansowanie do leasingu/wynajmu, osoby fizyczne złożyły 254 wnioski. Jednoosobowe działalności gospodarcze przekazały ich blisko 8 razy więcej. W przypadku osób fizycznych 3 wnioski zostały zatwierdzone, a w odniesieniu do JDG 40 jest zaakceptowanych.

– Niemalże 89 proc. wniosków na wsparcie dot. leasingu/wynajmu złożonych jest przez JDG. Ta forma użytkowania pojazdu jest atrakcyjniejsza finansowo dla JDG, gdyż przedsiębiorca nie jest zmuszony do inwestowania jednorazowo dużej kwoty, uzyskuje możliwość wliczenia opłat leasingowych w koszty uzyskania przychodu – tłumaczy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Jest jeszcze dużo pieniędzy do wzięcia

Zainteresowani wnioskowali łącznie o 6,43 proc. dostępnej kwoty. A przypomnijmy, że budżet programu to 1,6 mld zł, które pochodzą ze środków Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności Polski (KPO). Jednocześnie nabór cały czas trwa. Wnioski można składać do 30 kwietnia 2026 r. bądź do wyczerpania środków.

W ocenie NFOŚiGW alokacja na wspomnianym poziomie jest dobrym rezultatem.

– Sześcioprocentowy poziom wykorzystania alokacji nie wynika z niedostatecznego promowania programu „NaszEauto”, lecz z ograniczonej dostępności pojazdów elektrycznych na rynku. Zainteresowanie programem jest ogromne – zauważamy to szczególnie obsługując codziennie skrzynkę [email protected] – zapewnia Fundusz.

Program do poszerzenia

Z twierdzeniem dotyczącym ograniczonej dostępności elektryków na rynku nie zgadza się Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

– Już dzisiaj oferta pojazdów jest bardzo bogata i bez problemu można kupić samochód elektryczny dostosowany do potrzeb klienta. Natomiast kilkuprocentowe wykorzystanie budżetu programu "NaszEauto" po 3 miesiącach, jest tym, co przewidywaliśmy po opublikowaniu jego założeń. Możliwość skorzystania z dofinansowania wyłącznie przez osoby fizyczne i jednoosobowe działalności gospodarcze, sprawiła, że wsparciem objęta była relatywnie nieduża grupa klientów kupujących samochody elektryczne – mówi Strefie Biznesu szef PZPM.

Jednocześnie Jakub Faryś jest zdania, że program należy rozszerzyć.

– Zarówno eksperci rynku motoryzacyjnego, jak i organizacje branżowe zgodnie podkreślali, że tak skonstruowany program wykorzysta zaledwie część środków.  Program, taki jak "NaszEauto", jest potrzebny, ale powinien objąć wszystkich nabywców, zarówno osoby fizyczne, jednoosobowych przedsiębiorców, jak i większe firmy. I bardzo ważne jest, żeby objął też pojazdy dostawcze, które w wielu przypadkach są niezbędne do prowadzenia działalności gospodarczej. Przypominam, że "NaszEauto" umożliwia otrzymanie dopłaty jedynie do samochodu osobowego. Gdyby program był szerzej skonstruowany, wyniki finansowe byłby zdecydowanie lepsze – wskazuje prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Jak przekazał Jakub Faryś, Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało już zmiany i objęcie programem również pojazdów dostawczych.

– Jest to krok w dobrą stronę, ale dalej będzie brakowało programu skierowanego do firm, które do tej pory były największą grupą nabywców samochodów elektrycznych – ocenia przedstawiciel branży motoryzacyjnej.

Podobnego zdania jest Krzysztof Burda, prezes Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności.

– Aby zwiększyć jeszcze efektywność programu jako organizacja branżowa apelowaliśmy o rozszerzenie programu o włączenie możliwości finansowania busów i vanów oraz możliwości uzyskania dotacji dla przedsiębiorstw, co stanowiło trzon poprzedniego programu dofinansowań – mówi Krzysztof Burda.

I podkreśla, że należy zwiększyć zainteresowanie programem wśród osób rozważających zakup leasing lub wynajem samochodów elektrycznych, „szczególnie w obszarze budowania świadomości korzyści użytkowania EV". Do tych prezes PIRE zalicza niższe koszty eksploatacji, możliwość ładowania w domu oraz to, że w niektórych miastach pojazdy elektryczne mogą bezpłatnie parkować i korzystać z buspasów.

– Pojawiło się także na rynku dużo więcej pojazdów elektrycznych, które po skorzystaniu z dotacji mogą kosztować poniżej 100 tys. zł – zauważa jednocześnie Krzysztof Burda.

W maju 2025 będą pierwsze wypłaty

Wypłaty z programu „NaszEauto” jeszcze nie ruszyły. Ale jak zapowiada NFOŚiGW, mają zacząć się w maju.

– Pierwsze wypłaty planujemy zlecić już w maju. Od momentu złożenia wniosku do momentu wypłaty środków upłyną ok. 4 miesiące. Niemniej jednak okres ten może ulec wydłużeniu, jeśli wniosek skierowany zostanie do uzupełnienia i/lub wnioskodawca nie dostarczy wynikającego z umowy zabezpieczenia lub nastąpi opóźnienie w wypłacie środków z udzielonego wsparcia wynikłe wskutek czasowego braku dostępności środków – tłumaczy NFOŚiGW.

A jakie błędy najczęściej popełniają wnioskodawcy? Nie załączają: potwierdzenia zapłaty za polisę OC/AC, podpisanej przez ubezpieczyciela polisy AC czy dowodu rejestracyjnego (dołączane jest pozwolenie czasowe). Często brakuje też oświadczenia współmałżonka dotyczącego wyrażenia zgody na przyjęcie wsparcia i zawarcie umowy o udzielenie wsparcia. Oczywiście chodzi tu o sytuację, gdy nie ma obowiązującej rozdzielności majątkowej.

Jak duże dofinansowanie można dostać?

Przypomnijmy, że w przypadku osób fizycznych dopłata w programie może wynieść maksymalnie 40 tys. zł (po uwzględnieniu premii za zezłomownie pojazdu spalinowego oraz bonusu dochodowego - premia za niski dochód dotyczy osób, których roczny dochód/przychód nie przekracza 135 tys. zł). W przypadku zakupu przez JDG kwota bazowa dopłaty to 30 tys. zł. Można ją jednak powiększyć o 10 tys. zł w ramach bonusu za zezłomowanie auta spalinowego.

Jak wskazał pod koniec stycznia wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta, „to prawdopodobnie ostatni tak duży budżet dopłat do samochodów elektrycznych." Natomiast prezes NFOŚiGW Dorota Zawadzka-Stępniak podkreśliła wówczas, że zgodnie z założeniami, w ramach programu dofinansowany zostanie zakup ok. 40 tys. samochodów elektrycznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska