W niedzielę (4 grudnia) wieczorem do chełmińskiej komendy zgłosiła się mieszkanka z ul. Jastrzębskiego, która poprosiła o pomoc i zarazem interwencję wobec jej męża. Z jej relacji wynikało, że dochodzi między nimi do nieporozumień.
Dyżurny wysłał tam patrol mundurowych. Policjanci mieli porozmawiać z awanturującym się mężczyzną i pouczyć go o konsekwencjach karnych za pewne zachowania.
Ale tak się nie skończyło. - 36-latek nie był zachwycony wizytą funkcjonariuszy i przywitał ich z prętem w ręku. Nie pomogły żadne rozmowy i ostrzeżenia, mężczyzna był tak zły, że zaatakował policjantów - podaje podkom. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Chełmnie. - Nie zdążył jednak zrobić im krzywdy. Policjanci obezwładnili go. W chwili zdarzenia był nietrzeźwy. Noc spędził w policyjnym areszcie.
Gdy wytrzeźwieje usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »