Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Rejonowy zostaje zlikwidowany. Chełmnianie nie zamierzają się poddać

mona
Jakub Wąwoźny zachęca do  udziału w proteście w stolicy
Jakub Wąwoźny zachęca do udziału w proteście w stolicy mona
Plan ministra sprawiedliwości jest taki, że z początkiem lipca Sąd Rejonowy zostaje zlikwidowany. Chełmnianie nie zamierzają się poddać.

Według prezesa, który rozmawiał z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, o planie likwidacji 116 sądów nie decydują sensowne argumenty.

Polityczne posunięcia

- Decyduje wola polityczna - mówił podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Jakub Wąwoźny. - Z wolą polityczną nie dyskutuję. Można jej przeciwstawić tylko jedną wolę - mieszkańców. Mi na mojej funkcji nie zależy, jestem prezesem drugą kadencję i kolejnej w tym mieście nie mógłbym być. Jeśli Sąd Rejonowy tu zostanie gotowy jestem zrezygnować. Przez 25 lat mieszkałem w Chełmnie i zależy mi na tym, by warunki życia mieszkańców nie pogorszyły się. A tak będzie, gdy minister swój plan wcieli w życie. W miastach powiatowych sąd jest ważną instytucją. Ludzie składają tu wnioski, skargi, mają na miejscu wydział ksiąg wieczystych, a tak musieliby dojeżdżać do Grudziądza. Teraz radni wybierają ławników, tego by nie robili. Poza tym, przy sądzie działa jeden komornik. Nie wiem, jak by wyglądała jego sytuacja w nowych realiach.

Prezes zdradza, że minister wystąpił do prezesa Sądu Okręgowego w Toruniu o inną propozycję połączenia sądów. - Przedstawiliśmy połączenie naszego z wąbrzeskim - mówi Jakub Wąwoźny. - Choć spełniliśmy wszystkie warunki, nie wzięto tego rozwiązania pod uwagę. Wola polityczna jest argumentem nie do przebicia. Sąd chełmiński jest najbardziej obciążony. Drugi po nim jest grudziądzki. Połączenie ich przyniesie skumulowanie nieszczęść. Minister jak mantrę powtarza, że nic się nie zmieni poza tabliczkami z nazwiskami, ale dodaje, iż będzie monitorowa jak te kumulacje się sprawdzają.

Podejrzewa, że sąd nie będzie działał jak wydział zamiejscowy.- To ma być znieczulenie, szybko dojdą do wniosku, że bez prezesa, księgowej, szefowej administracji sąd obumiera i trzeba go zlikwidować - jest przekonany. - Nic nie wskazuje na to, by tu zamiast Sądu Rejonowego miał funkcjonować zamiejscowy oddział grudziądzkiego. W rozporządzeniu ministra nie ma nic o przekształce- niach, mowa jest tylko o likwidacji. Zaopiniowałem to, jak pozostali prezesi, negatywnie.

Chełmo - wiadomości

Pracownice sądu: Anna Studnicka i Anna Dzierzbicka w imieniu pracowników, przystąpiły do Stowarzyszenia "Amici Curiae" (przyjaciel sądu). Powstało w Sochaczewie. - Celem jest obrona sądów - mówi Anna Studnicka. - Zrzesza burmistrzów, notariuszy, wójtów, kancelarie radcowskie. Uchwalono program, a celem jest walka do końca o nie dopuszczenie do likwidacji sadów.

- Wystąpiliśmy do rzecznika prawo obywatelskich z propozycją konferencji na ten temat - dodaje Anna Dzierzbicka. - Ponadto, powoływanie i odwoływanie sądów powinno odbywać się na mocy uchwały a nie decyzji jednego ministra. W Warszawie, która liczy 1,7 mln mieszkańców jest siedem sądów, w Wiedniu na tę samą liczbę ludności przypada dwanaście, a w Pradze - na milion mieszkańców - dziesięć. Tu chodzi o dostępność sądów. Obawiamy się, że plany ministra to początek do okrojenia ilości powiatów, likwidacji szpitali. Prosimy mieszkańców o podpisy, w piątek zawieziemy je na "rekolekcje konstytucyjne" by pokazać, że nie sami walczymy o byt, ale stoją za nami instytucje, ludzie. O godz. 11.5 ruszymy przed Ministerstwo Sprawiedliwości.

Burmistrz zapewnił, że nikogo z radnych nie trzeba przekonywać do słuszności tej walki.- Jadę z wami na 99 procent, transport chetnym też mogę załatwić - obiecał Mariusz Kędzierski.

Umrą aby zmartwychwstać?

- To kolejna próba degradacji miasta - mówi radny Jan Jurczak. - Tak ważkich decyzji nie powinno podejmować się w taki sposób. To zakłamanie, bo mówiono iż nie ma mowy o likwidacji sądów. Są dwa rodzaje informacje: te, które winny dotrzeć do społeczeństwa i te gromadzone w ministerstwie sprawiedliwości. Zatem o jakiej sprawiedliwości mówimy? Sądy nie są osamotnione, stoimy za wami, ale jaką mamy szansę by przezwyciężyć wolę polityczną?

- Minister, jeśli chce, może w Polsce zostawić jeden sąd - mówi Jakub Wąwoźny. - To zostało zaskarżone. Czekamy na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego. Do tego czasu minister powinien się wstrzymać z realizacją planów. Bo może być tak, że sądy, które zlikwiduje w lipcu zmartwychwstaną. Wtedy byłoby totalne zamieszanie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska