Oficjalnie decyzje o przenoszeniu sądów do dużych miast nie zapadły. Nieoficjalnie wiadomo, że ministerstwo sprawiedliwości przygotowuje rozporządzenie w tej sprawie. Likwidacją mają być objęte placówki, w których orzeka mniej, niż 10 sędziów.
Nie czekając na oficjalne decyzje rządzących, zarząd powiatu wystosował pismo z ministra Jarosław Gowina.
Likwidacja prokuratury w Mogilnie. Powiat też zniknie?
Nie chcą być prowincją
"Likwidacja sądu wpłynie w znacznym stopniu na podniesienie kosztów załatwiania spraw przez obywateli. Mamy tu na myśli zwiększenie odległości dojazdów do wydziału ksiąg wieczystych, jak również pozostałych wydziałów sądu. Likwidacja instytucji takich jak sądy, prokuratury powoduje, że Państwo oddala od obywatela podstawowe instytucje (...)" - czytamy w piśmie do Gowina.
Przypomnijmy, że w połowie mijającego roku pojawiła się informacja o planach likwidacji niektórych prokuratur rejonowych. I znów byłaby zagrożona placówka w Mogilnie. Wtedy również z powiatu wypłynął protest. Zapowiedziano także, że przedstawiciele powiatu po jesiennych wyborach parlamentarnych pojadą do stolicy, w sprawie przyszłości prokuratury. Szef klubu radnych PO, Wojciech Baran zapowiadał, że nie będzie problemu, aby parlamentarzyści z regionu zorganizowali spotkanie w ministerstwie. Do spotkania jednak nie doszło
- Nie likwidujcie prokuratury w Mogilnie!
A gdzie konsultacje?
A jak przyznaje starosta, plany likwidacji sądu są o tyle dziwne, że przed wyborami parlamentarnymi nie zapowiadano ich.
- Wdrożenie pomysłów (likwidacji sądów i prokuratur - przyp. red.) bez konsultacji społecznych, opartych jedynie na analizach opłacalności, może doprowadzić od "prowincjonalizacji" i "marginalizacji" naszych małych ojczyzn - mówi starosta mogileński, Tomasz Barczak.
Kujawsko-pomorskie: prokuratorzy stracą pracę?
Zarząd powiatu przypomina ponadto, że prokuratura mogileńska mieści się w budynku przekazanym jej przez powiat. Ponadto kilka lat temu zapadła decyzja, że starostwo może przekazać na potrzeby sądu sąsiadujący z nim budynek.