Sala jest w sam raz

W poniedziałkowe popołudnie Żydowicz przesłał list otwarty do marszałka województwa i prezydenta Torunia, w którym apelował o zmiany w programie funkcjonalno-użytkowym sali koncertowej na Jordankach.

Według niego można je jeszcze wprowadzić do koncepcji architektonicznej, ponieważ nie ruszyły jeszcze szczegółowe prace projektowo-budowlane. Przypomnijmy: pod koniec ubiegłego tygodnia magistrat podpisał umowę na wykonanie dokumentacji projektowej dla sali z hiszpańskim biurem Menis Arquitectos, które w październiku ub.r. wygrało konkurs na bryłę tego obiektu.

200 miejsc więcej

Co proponuje prezes Tumultu, który jest organizatorem festiwalu Plus Camerimage? Według niego w sali koncertowej powinno znaleźć się minimum 1,5 tys. miejsc.

- Budowanie sali na 1,3 tys. miejsc nie rozwiązuje problemu dużych, znaczących imprez artystycznych, jakie mogłyby w Toruniu się odbywać - uważa Żydowicz. - Licząc na rozwój miasta, napływ turystów, stworzenie atrakcyjnej oferty kulturalnej władze miasta i regionu powinny jednak pomyśleć o nieco większej infrastrukturze.

Prezes Tumultu powołuje się na swoje doświadczenia i obserwacje rynku wydarzeń artystyczny w Polsce i Europie. Według niego w budynku na Jordankach powinny się znaleźć także dodatkowe dwie sale kino-teatralne na 250-300 miejsc oraz przestrzeń ekspozycyjna o pow. 2 tys. m kw. dla uczestników sympozjów, kongresów i festiwali.

Pozwoli to - jak czytamy w liście otwartym - "organizować w Toruniu wydarzenia artystyczno-naukowe liczące się nie tylko w regionie, ale i w skali Polski i Europy".

Nie będzie zmian

Co na te postulaty władze Torunia, które będą koordynować projekt szacowany na 120 mln zł?

- Nad programem funkcjonalno-użytkowym przez wiele miesięcy pracował sztab fachowców - mówi Agnieszka Pietrzak, rzecznik prezydenta Torunia. - Konsultowaliśmy go ze specjalistami z zakresu technologii teatralnych i muzycznych oraz instytucjami, które realizowały podobne przedsięwzięcia w Szczecinie i Białymstoku.

Urzędnicy z magistratu rozmawiali również ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich, organizacjami pozarządowymi oraz organizatorami różnego rodzaju przedsięwzięć artystycznych. Wykonali też analizę potrzeb. - Wynika z niej jednoznacznie, że przyjęte rozwiązania są optymalne, zapewniają pełną dostępność dla wszystkich zainteresowanych, wysoki standard realizowanych przedsięwzięć, a także uwzględniają możliwości finansowe miasta - mówi rzecznik prezydenta. - Żadnych zmian nie planujemy.

Według miasta dodatkowe sale kino-teatralne oraz przestrzeń ekspozycyjna są zbędne, ponieważ w pobliżu obiektu planowanego na Jordankach mieści się przecież kompleks kinowy Cinema City, a także gmach Centrum Sztuki Współczesnej z potężnymi powierzchniami wystawienniczymi. W bliskim sąsiedztwie znajdziemy więc podobne funkcje. - Nie ma powodu, abyśmy je dublowali - mówi Pietrzak.

Trzeba budować

W tej sprawie wypowiedziały się wczoraj także władze samorządu województwa. - W 10-osobowej komisji oceniającej projekty, które napłynęły na konkurs architektoniczny na zagospodarowanie Jordanek, zasiadał także przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego - zauważa Beata Krzemińska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego. - Wybrała ona najlepszą koncepcję, a teraz w czasie kryzysu należy jak najszybciej i najtaniej wybudować ten obiekt, a tym samym przez takie projekty rozpędzać gospodarkę.