Nadal nie ma projektu budowlanego sali, która w części ma być finansowana ze środków unijnych i jest wpisana do Regionalnego Programu Operacyjnego. To spore opóźnienie, bo magistrat przewidywał, że w październiku br. będzie miał już kompletną dokumentację, która pozwoliłaby na rozpoczęcie poszukiwań wykonawcy całej inwestycji.
Co budzi zastrzeżenia?
Magistrat przez kilka miesięcy negocjował umowę z Menis Arquitectos, pracownią, która wygrała konkurs na projektowanie sali. Hiszpańscy projektanci za pierwsze miejsce w konkursie zgarnęli 60 tys. zł.
Magistrat za opracowanie projektu budowlanego, wykonawczego i kosztorysu inwestorskiego dla sali zapłaci pracowni 7 mln zł. Menis będzie pełnić nadzór autorski nad inwestycją.
- Projekt budowlany był już przez nas oceniany, ale jego opinia nie była pozytywna - informuje Marcin Maksim, dyrektor wydziału inwestycji i remontów. - Odmówiliśmy jego odbioru.
Miasto miało zastrzeżenia do akustyki projektowanej sali. Nadal nie wiadomo, czy projektant na tyle dobrze poprawił dokumentację, aby projekt spełnił wszystkie wymagania magistratu. Jeszcze w tym miesiącu będzie wiadomo, czy projekt budowlany tym razem został zaakceptowany.
To jednak tylko część dokumentacji. Magistrat liczy, że kolejny etap prac, czyli sporządzenie projektu wykonawczego, zajmie Fernando Menisowi i jego zespołowi kolejne miesiące. Magistrat nie ma także decyzji środowiskowej całego przedsięwzięcia.
Brak dokumentacji uniemożliwia również złożenie wniosku o pozwolenie na budowę.
Dziś magistrat nie wie, czy będzie starał się o uzyskanie o pracowni architektonicznej odszkodowania za opóźnienia w przygotowaniu dokumentacji.
- Opóźnienie jest, natomiast w tym momencie nie rozpatrujemy, po czyjej stronie leży wina - przyznaje Maksim. - Oczywiście, w umowie są warunki, jakich musi przestrzegać wykonawca i kary za ich naruszenie. Gdy będziemy mieć już projekt będziemy zastanawiać się, czy w stosunku do projektanta wyciągać konsekwencje.
Budowa rozpocznie się latem
Wznoszenie sali ma potrwać ok. 18 miesięcy. Jeśli budowa pójdzie sprawnie, być może jeszcze w 2011 r. będziemy mogli uczestniczyć w pierwszych imprezach. Dla promocji Torunia to ważny rok, gdyż to wtedy zapadnie decyzja, które z polskich miast będzie Europejską Stolicą Kultury 2016.
Cała inwestycja pochłonie 120 mln zł, z czego 46,8 mln zł wyniesie unijne dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego. Reszta ma pochodzić z budżetu miasta.
Na złożenie wniosku o dotację magistrat ma czas do końca br. Sala na Jordanka ma być obiektem wielofunkcyjnym. Będzie można tam organizować nie tylko koncerty, ale także targi, wystawy, konferencje, spektakle teatralne czy operetki.
