Prokuratura bada też sprawę ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez policjantów. Funkcjonariusze mieliby zbagatelizować zgłoszenie od pracownika Powiatowego Urzędu Pracy o agresywnie zachowującym się mężczyźnie.
- Z informacji pozyskanych na chwilę obecną wynika, że najprawdopodobniej do zgłoszenia doszło, ale już po dokonaniu zbrodni - poinformowała Violetta Niziołek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Zarejestrowane rozmowy przeanalizuje biegły informatyk.
Samuel N. tłumaczy, że zaatakował dziewczynkę, ponieważ nie mógł znaleźć pracy, a urzędnicy nie chcieli mu dać zasiłku. Wyszedł z budynku urzędu i jak zeznawał - wyładował swój gniew atakując siekierą 10-letnią dziewczynkę.