Inspektorzy, uzbrojeni w nowoczesny sprzęt pomiarowy, skontrolowali jeziora w Chmielnikach, Wierzchucinku, Samociążku, Borównie i Pieczyskach - informuje TVP Bydgoszcz.
Jak wygląda takie badanie?
Najpierw - sprawdzenie temperatury, zapachu i przejrzystości wody. Potem inspektorzy sanitarni specjalnym urządzeniem mierzą zawartość tlenu i pobierają próbki do badania bakteriologicznego - informują Zbliżenia.
Najczęściej w wodzie występują bakterie koli i paciorkowiec. Najgroźniejsze są jednak sinice.
- A są to toksyny, które uszkadzają układ nerwowy i przede wszystkim wątrobę. Przypominają zatrucie pestycydami - mówi ekipie telewizji Arkadiusz Kuziemski, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.
Gdyby w którymś z kontrolowanych akwentów ich poziom został przekroczony, Sanepid może nawet zamknąć kąpielisko. W takich wypadkach zarządca powinien poinformować o zagrożeniu. Odpowiednie służby natomiast powinny przyjrzeć się gospodarce wodno-ściekowej w okolicach jeziora. Szczególnie dotyczy to szamb i zbiorników na nieczystości.
W Pieczyskach nad zalewem Koronowskim na pierwszy rzut oka wszystko w porządku - informują Zbliżenia. - Szczegółowe wyniki kontroli będą jednak znane dopiero za kilka dni. Wypoczywający nad wodą jednak rzadko sprawdzają, czy woda w jeziorze jest wystarczająco czysta.
Aktualne informacje o tym, gdzie obowiązuje całkowity zakaz kąpieli, można znaleźć na stronach internetowych Sanepidu. W Kujawsko-Pomorskiem są to trzy kąpieliska: dwa nad jeziorem Skępe i jedno nad Jeziorem Tryszczyńskim.