Odwleka się w czasie proces karny Mirosława S., który jest oskarżony o spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Mimo że mężczyzna już w październiku usłyszał zarzuty, wciąż czeka na pierwszą rozprawę. Dlaczego?
- W sprawie przeciwko Mirosławowi S., wszyscy nasi sędziowie złożyli wnioski o wyłączenie ich z jej rozpoznania - mówi Danuta Szaciłowska, wiceprezes Sądu Rejonowego w Grudziądzu. - W uzasadnieniach, sędziowie podnosili, że zatrudnienie żony Mirosława S. w naszym sądzie na stanowisku sędziego, może wywoływać wątpliwości co do bezstronności przy orzekaniu wyroku.
Gdzie zatem były lokalny polityk i samorządowiec stanie przed obliczem Temidy?
- Sąd Okręgowy w Toruniu wyznaczył do rozpoznania sprawy Sąd Rejonowy w Brodnicy - dodaje Danuta Szaciłowska. - Zostały tam już przekazane akta sprawy.
Nie zmieni się natomiast oskarżyciel w procesie. Podczas rozprawy, kary dla Mirosława S. domagać będzie się grudziądzka prokuratura. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Przypomnijmy, że były urzędnik na początku września potrącił pieszego na ul. Południowej w Grudziądzu. Uciekł z miejsca wypadku, a w chwili zatrzymania przez policję miał dwa promile alkoholu w organizmie.
Poszkodowany w wypadku pieszy trafił do szpitala.
Więcej w piątkowym papierowym grudziądzkim wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »