Na łamach "New England Journal of Medicine" amerykański naukowcy postanowili rozprawić się z powszecnym przekonaniem, że seks jest dobry dla zdrowia i sylwetki.
Dr David Allison z University of Alabama w Birmingham zauważa, że podczas stosunku mężczyźni spalają zaledwie 21 kalorii, a nie aż kilkaset, jak się często sądzi. - Przecięrny stosunek trwa zaledwie 6 minut i nie jest aż tak wyczerpujący, jak się wydaje - tłumaczy Allison.
Nie odchudza, ale ma inne plusy
O ile łóżkowe igraszki nieznacznie pomogą nam zrzucić zbędne kilogramy, to naukowcy znaleźli wiele innych korzyści wynikających z seksu. Okazuje się np. że przedłuża on życie. Badania udowadniają, że kobiety, które twierdzą, że cieszy ich życie seksualne, żyją od siedem do ośmiu lat dłużej niż te, które wyrażają obojętność na sprawy łóżkowe.
Seks pomaga także zmniejszać ból. Oksytocyna, hormon uwalniany w czasie stosunku, jest bowiem naturalnym środkiem przeciwbólowym. Seksuolog Beverly Whipple stwierdził, że po kobiecym orgazmie próg tolerancji bólu zmniejsza się aż o około 80 proc.
Czytaj e-wydanie »