Batik to ukochana technika XX-lecia międzywojennego, stosowana niezwykle rzadko z uwagi na to, że jest dość pracochłonna.
Na prawdziwym płótnie malowane są obrazy utrwalone woskiem. I takiej właśnie techniki można się nauczyć w Pracowni Sztuki Użytkowej, gdzie zawsze mają pomysły na to, jak zwabić mieszkańców. Kolejna okazja do zapoznania się z batikiem już w piątek, od godz. 17 do 20.
- Powiem nieskromnie, że na brak chętnych nie narzekamy - mówi Mirosława Kaczmarek, która prowadzi pracownię. - Nasza oferta cieszy się zainteresowaniem mieszkańców. Podobają się warsztaty ceramiczne, a teraz do gustu przypadł paniom także batik.
Tak się składa, że w warsztatach uczestniczą same panie, które często przychodzą ze swoimi projektami. - Uwijamy się jak pszczółki, bo musimy mieć wszystko przygotowane - od rozgrzanego wosku po farby - dodaje pani Mirosława.
A kto chce nauczyć się malować na płótnie, może przyjść także w ten piątek.
- Zainteresowanym zdradzę, że na pewno przed świętami wielkanocnymi będziemy ponownie organizować warsztaty florystyczne - dodaje pani Mirosława. - Nauczymy też, jak robić świąteczne kartki.